Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

znachor kończył właśnie bandażowanie głowy rannego. — Czy żyje, czy mój syn żyje?! — zawołała pani Czyńska. — Żyje, proszę pani, i nic mu nie będzie — odpowiedział. — Co ten człowiek może wiedzieć, doktorze, niech pan ratuje mi syna! — Zaraz zdejmę te szmaty i zbadam go — powiedział lekarz. — Nie ma po co go męczyć. Powiem panu doktorowi, co jest. On ma złamaną szczękę w tym miejscu i lewą rękę, o tutaj. Złożyłem kości, jak się należy. — Proszę mi nie przeszkadzać! — krzyknął doktor. — Ja chyba lepiej wiem od was, co trzeba robić! — Tu już nic nie ma do roboty — uparcie twierdził znachor. — Ale ją, tę panienkę trzeba natychmiast ratować. — Co jej jest? — zapytał. — Kość wgnieciona do mózgu. — Panie doktorze! — jęknęła pani Czyńska. Puls był zupełnie zadowalający. — Zrobię tylko zastrzyk przeciwtężcowy i trzeba go będzie zabrać do szpitala. Należy jak najprędzej zrobić zdjęcia Roentgena. A teraz zbadam tę dziewczynę. Pochylił się nad Marysią, usiłował namacać puls. Po chwili odwrócił głowę. — To już agonia — oświadczył. — Ratuj ją pan, panie doktorze — ochrypłym głosem odezwał się znachor. Lekarz wzruszył ramionami. — Tu już nic zrobić się nie da. Zbadam to uszkodzenie… Hm… Oczywiście… Złamanie podstawy czaszki. Nieruchome ciało zaczęło drgać. — I uszkodzenie opon mózgowych — dodał. — Świadczą o tym drgawki… Tak… Tu i cud nie pomoże. Macie lusterko? Znachor podał mu kawałek rozbitego lustra. Doktor przyłożył je do rozchylonych ust rannej. Zaszło lekkim oparem. — No, cóż — rozłożył ręce. — Jedyne, co mogę zrobić, to dać jej zastrzyk na wzmocnienie serca. Ale to zupełnie beznadziejne. Otworzył walizkę pełną błyszczących narzędzi chirurgicznych. Znachor wpatrywał się w nie jak urzeczony, wprost oczu nie mógł od nich oderwać. Lekarz tymczasem napełnił szpryckę przezroczystym, gęstym płynem z ampułki i zastrzyknął go dziewczynie pod skórę na przedramieniu. — Szkoda zachodu — mruknął — lada chwila będzie koniec. I zwrócił się znowu do Czyńskiego, zabierając się do odwijania bandaży. Znachor dotknął jego łokcia. — Panie doktorze! Niech pan ją ratuje. — Głupi człowieku! — Pawlicki odwrócił się doń z irytacją. — Jak ją mam ratować?! — To nawet pański obowiązek — ponuro odpowiedział Kosiba. — Nie wy mnie będziecie uczyli obowiązków. A i to wam jeszcze powiem, że jeżeli przez wasze opatrunki ten ranny dostanie zakażenia, to pójdziecie do ciupy. Rozumiecie? Nie macie prawa zajmować się leczeniem. Znachor zdawał się nie słyszeć tego wszystkiego. — Niech pan doktor zrobi jej operację — powiedział. — A nuż uda się. — Odczepcie się, do licha! Po diabła tu operacja! I zwracając się do państwa Czyńskich, jakby biorąc ich za świadków, zawołał: — Trupa mam operować?!… Tam jest złamana podstawa czaszki. Odłamki kości na pewno skaleczyły mózg. Największy geniusz chirurgiczny tu nie poradzi. No, i przeprowadzić trepanację w dodatku w tych warunkach higienicznych… Zrobił okrągły ruch ręką, wskazując zakurzone pęki ziół pod powałą, kopcące lampki naftowe i śmiecie na podłodze. — Żebym miał takie narzędzia jak pan doktor — z uporem mówił znachor — to bym sam spróbował… — Więc całe szczęście, że ich nie macie. Prędzej znaleźlibyście się w kryminale — już

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Théodore de Banville, Miguel de Cervantes Saavedra, Johann Wolfgang von Goethe, James Oliver Curwood, Max Dauthendey, Rudolf G. Binding, Alter Kacyzne, , René Descartes, Maria Konopnicka, nieznany, Gustave Kahn, Hugo von Hofmannsthal, Marceline Desbordes-Valmore, Stanisław Brzozowski, Zygmunt Gloger, Charles Guérin, Tristan Derème, Anatole le Braz, Stefan George, Fryderyk Hölderlin, Bolesław Prus, Homer, Henry Bataille, George Gordon Byron, Charles Cros, Eurypides, Fryderyk Hebbel, Józef Czechowicz, Maria De La Fayette, Jan Kasprowicz, Michaił Bułhakow, Francis Jammes, Michał Bałucki, Klemensas Junoša, Wiktor Gomulicki, Alfred Jarry, Alojzy Feliński, Franciszek Karpiński, Konstanty Gaszyński, Rudyard Kipling, Theodor Däubler, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Jean-Marc Bernard, Stefan Grabiński, Joseph Conrad, Hans Christian Andersen, Anatole France, Pedro Calderón de la Barca, Władysław Anczyc, Denis Diderot, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Charles Baudelaire, Adam Asnyk, Antonina Domańska, Anton Czechow, Wiktoras Gomulickis, Anatol France, Seweryn Goszczyński, Andrzej Frycz Modrzewski, Léon Deubel, Louis Gallet, Honore de Balzac, Wincenty Korab-Brzozowski, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Joachim Gasquet, Max Elskamp, Casimir Delavigne, Jacob i Wilhelm Grimm, Deotyma, Antoni Czechow, Tadeusz Boy-Żeleński, Stanisław Korab-Brzozowski, Louis le Cardonnel, Guillaume Apollinaire, E. T. A. Hoffmann, Frances Hodgson Burnett, Maria Dąbrowska, Aleksander Fredro, Charles Baudlaire, Marija Konopnicka, Karl Gjellerup, Daniel Defoe, brak, Julius Hart, Björnstjerne Björnson, Dōgen Kigen, Aleksander Dumas, Aloysius Bertrand, Fagus, Aleksander Brückner,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Do Kreolki
Za chlebem
Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza
Śmierć kurki
Staruszki
Król Drozdobrody
Dzisiaj w Betlejem
Znachor
Legenda Młodej Polski
Biedny młynarczyk i kotek

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
Best Przeprowadzki




zespół muzyczny kłodzko
piaskownica
oprogramowanie na zamówienie
© 2015 Zbiór książek.