Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

chłopiec jest zepsuty, ale wyrzucony z domu zejdzie na jeszcze gorszą drogę… Nic nie pomogło. Stary odpowiedział, że niech nawet w więzieniu zgnije, nic go to nie wzruszy, bo to, powiada, nie tylko leń, wałkoń i obibruk, ale jeszcze ojcu i braciom chleb odbiera. Znachor pokiwał głową. — Przykra sprawa, ale twojej winy tu nie ma, panieneczko. — Cóż z tego, że nie ma! — załamała ręce. — Kiedy wszyscy wytykają mnie palcami jak jakąś zbrodniarkę… wilkiem na mnie patrzą… I nawet panią Szkopkową przeciw mnie buntują. Sama słyszałam, jak jeden tu, stolarz, mówił do pani Szkopkowej: „Na biedę ludziom i na obrazę boską trzyma pani u siebie tę przybłędę”. Marysia zakryła twarz rękoma i zapłakała. — Wiem, wiem — szlochała — czym się to skończy… Wygryzą mnie… pozbawią pracy… A przecież chciałabym, chciałam jak najlepiej… Gdyby pan Leszek przyjechał, na kolanach wyprosiłabym u niego darowanie winy Zenonowi… Ale on… on nie przyjeżdża… Znaku życia nie daje. Tego mi jeszcze nieszczęsnej brakowało… tego… O, Boże, dobry Boże!… Antoni Kosiba siedział, bezwładnie opuściwszy swoje wielkie ręce. Twarz mu przybladła ze wzruszenia. Duszę oddałby za to, by tę kochaną dziewczynę uwolnić od cierpień i zmartwień. Na przemian ogarniał go gniew, chęć natychmiastowego działania i poczucie własnej bezsilności. Nie było nawet słów, którymi zdołałby ją pocieszać. Wstał tedy, objął ją i głaskał po włosach swoją surową, spracowaną dłonią, powtarzając: — Cicho, gołąbko, cicho, gołąbko!… Przytuliła się doń i cała dygotała w łkaniu. I tak wielka ogarnęła go żałość nad nią i nad sobą, nad samotnością obojga i bezradnością, że i jemu łzy zaczęły spływać po twarzy, po siwiejącej brodzie, po palcach przesuwających się najserdeczniejszą pociechą po jasnej główce dziewczyny. — Cicho, gołąbko moja, cicho, cicho… — mówił ledwie dosłyszalnie. — Tylko ciebie jedynego, stryjciu Antoni… ciebie jednego mam na świecie… przybłęda… — Obojeśmy wśród ludzi obcy, oboje przybłędy, gołąbko! I nie martw się, oczu nie wypłakuj. Nie dam ja tobie krzywdy zrobić. Stary jestem, ale sił mi starczy… Póki ja głodu ani biedy nie zaznam, póty i ty, gołąbko, wszystko będziesz miała. Cicho, cicho, panieneczko ty moja, kochanie ty moje, cicho… Gdy ludzie ci dokuczą zanadto, przyjdziesz do mnie, do młyna. Nieładnie tam u mnie i niebogato, ale głodu ni zimna nie zaznasz, ani braku serca… Las tam wielki, łąki szerokie, będziemy zioła zbierali, będziesz mi, gołąbko, pomagała ludzi leczyć… Zły język cię nie tknie, złe słowo nie obrazi… Dobrze nam będzie razem, przybłędom… Cicho, gołąbko, cicho… — Jakiś ty dobry, stryjciu Antoni, jaki dobry — Marysia z wolna uspokajała się. — Chyba i ojciec rodzony nie może być lepszy… Czym ja sobie na to zasłużyłam?… — Czym? — Znachor zamyślił się. — A któż to może wiedzieć? A czym ja zasłużyłem, że ot tak tulisz się do mnie, gołąbko moja, że moje stare serce, co już tylko z nawyku, nie z potrzeby biło, rozgrzałaś niczym słońce… Bóg jeden wie, a ja choć nie wiem, dziękuję Mu za to i dziękować nie przestanę do śmierci… Przed sklepem zatrzymała się bryczka i po chwili wszedł jakiś pan. Kupował papier kolorowy na lampiony, pewno na zbliżające się dożynki. Wybierał długo, targował się i narzekał na wysokie ceny. Gdy wreszcie wyszedł z paczkami, znachor powiedział: — A czy pozwolisz, gołąbeczko,

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
, brak, Aleksander Brückner, Aloysius Bertrand, Stanisław Korab-Brzozowski, Anatole le Braz, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Alojzy Feliński, Pedro Calderón de la Barca, Fryderyk Hebbel, Casimir Delavigne, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Henry Bataille, Stefan George, Rudyard Kipling, Karl Gjellerup, Alfred Jarry, Klemensas Junoša, Jacob i Wilhelm Grimm, Michał Bałucki, Charles Baudlaire, Denis Diderot, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Józef Czechowicz, Bolesław Prus, Hans Christian Andersen, Theodor Däubler, Stanisław Brzozowski, Andrzej Frycz Modrzewski, Guillaume Apollinaire, Honore de Balzac, Seweryn Goszczyński, Antoni Czechow, Hugo von Hofmannsthal, Michaił Bułhakow, Alter Kacyzne, Gustave Kahn, Wincenty Korab-Brzozowski, James Oliver Curwood, Wiktor Gomulicki, Homer, Julius Hart, Miguel de Cervantes Saavedra, Maria Konopnicka, Anatole France, Maria Dąbrowska, Jean-Marc Bernard, George Gordon Byron, Tristan Derème, Tadeusz Boy-Żeleński, Louis le Cardonnel, Antonina Domańska, Max Elskamp, Théodore de Banville, Jan Kasprowicz, Charles Baudelaire, Fagus, René Descartes, Léon Deubel, Louis Gallet, Joseph Conrad, Maria De La Fayette, E. T. A. Hoffmann, Marceline Desbordes-Valmore, Wiktoras Gomulickis, Marija Konopnicka, Anatol France, Władysław Anczyc, Daniel Defoe, Aleksander Dumas, nieznany, Franciszek Karpiński, Johann Wolfgang von Goethe, Charles Cros, Frances Hodgson Burnett, Aleksander Fredro, Konstanty Gaszyński, Stefan Grabiński, Zygmunt Gloger, Eurypides, Anton Czechow, Deotyma, Rudolf G. Binding, Dōgen Kigen, Björnstjerne Björnson, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Charles Guérin, Joachim Gasquet, Fryderyk Hölderlin, Max Dauthendey, Adam Asnyk, Francis Jammes,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

U króla Olch
Jak skończyć z piekłem kobiet?
Pod starą wierzbą
Harmonia wieczorna
Marsz strzelców
Życie snem
Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza
Latarnie
Podróż
nic więcej

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
it-ever.eu




brykiet grillowy
stomatolog zalesie górne
zobacz więcej na: ortopedyka.net.pl , codziennie ciekawe tematy oraz informacje.
© 2015 Zbiór książek.