Tytuł: Profesor Wilczur Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz serdecznością pocałował ją w policzek. W następnej jednak chwili zdecydowanym ruchem uwolnił się z jej objęć, mówiąc: — Chodźmy… Czy czuje pani, jak to żyto pachnie?… Taki piękny wieczór… Myślę, że jego piękno odczuwam tym głębiej, że tak mało miałem pięknych chwil w życiu. Oczywiście, nieraz się cieszyłem. Ale najczęściej radością cudzą… Szli wąską polną drogą wijącą się kapryśnymi skrętami między żytem, u brzegów barwnie podszytych gęsto rosnącymi bławatkami i kąkolem. Tu i ówdzie jarzyły się sute kiście rumianków. — Nie jestem filozofem — mówił Wilczur — i nawet czasu nie miałem, by zastanawiać się dłużej nad tymi sprawami. Ale teraz właśnie zadałem sobie pytanie, co to jest szczęście. Co należy nazwać szczęściem. I stwierdziłem rzecz zdumiewającą. Wie pani, panno Łucjo, że chyba nie można dać ścisłej definicji szczęścia, bo w różnym wieku człowiek zupełnie różnie je pojmuje. Pamiętam, kiedy byłem jeszcze w gimnazjum, uważałem, że mogę być szczęśliwy tylko wtedy, gdy stanę się podróżnikiem, żeglarzem dalekich oceanów. Później jako student wyobrażałem sobie szczęście w zdobywaniu sławy. Następnie do sławy dodawałem jeszcze i pieniądze, po to oczywiście, by móc to wszystko złożyć u stóp kochanej dziewczyny… Ileż ewolucji, a raczej jaka nieustanna ewolucja. — A jak pan teraz sobie wyobraża szczęście? — zapytała Łucja. Nie odpowiedział od razu. — Teraz… — uśmiechnął się do niej. — Tak właśnie wyobrażam sobie szczęście; tu wieczór ciepły i pogodny, i żyto pachnące, i pani dobre, kochane serce, tam życzliwi, zacni ludzie potrzebujący naszej pomocy, i ciche życie bez burz, bez wstrząsów, bez niespodzianek. Tak. Tak właśnie rozumiem szczęście dzisiaj… I chyba to już jest ostatnia jego edycja dla mnie. Doszli do gościńca. — Do widzenia, panno Łucjo, dziękuję pani bardzo — powiedział Wilczur i kilkakrotnie ucałował jej rękę. Chciała znowu przytulić się do niego, lecz wydało się to jej czymś niezręcznym. Idąc w stronę Radoliszek, myślała: „No, nareszcie, nareszcie…” Była tak rozpromieniona, że aż zwróciło to uwagę pani Szkopkowej, która podając Łucji zsiadłe mleko i kartofle, zauważyła: — A pani to dzisiaj musiało się coś pomyślnego zdarzyć. Taka pani wesoła. Łucja zaśmiała się. — Zgadła pani. Rzeczywiście zdarzyło mi się coś bardzo pomyślnego. Pani Szkopkowa nie byłaby kobietą, gdyby nie przyszło jej na myśl, że musi tu chodzić o jakiegoś mężczyznę. Ponieważ zaś lubiła swoją lokatorkę szczerze, powiedziała: — Tak się głowię i głowię, kogo tu pani doktorka w naszej okolicy mogła sobie upatrzyć. Tu przecież nie ma żadnego odpowiedzialnego pana. Łucja wybuchnęła serdecznym śmiechem. — A jednak ja znalazłam. Szkopkowa przymrużyła w zamyśleniu jedno oko. — Bo chyba nie młody pan Czarkowski. To przecież jeszcze dzieciak. — Nie, nie… — I nie brat księdza proboszcza? Człowiek, ma się rozumieć, porządny, ale to nie dla pani. A może dziedzic z Kowalewa? Łucja zaprzeczyła ruchem głowy, nie przestając śmiać się. — No to już doprawdy nie wiem kto — z nieukrywaną troską w głosie powiedziała pani Szkopkowa. — Doprawdy nie wiem kto. Nikogo tu więcej takiego nie ma. To może ktoś dalej mieszkający? — Nie, owszem, ktoś mieszkający blisko. — No, to już nie odgadnę — z rezygnacją orzekła Szkopkowa. — Ludzie tu, jak widzieli panią doktorkę z tym młodym Czarkowskim, to już coś tam gadali. Inni wspominali, że dziedzic z Wickunów Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: E. T. A. Hoffmann, Seweryn Goszczyński, Aleksander Fredro, Jan Kasprowicz, Joachim Gasquet, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Maria Konopnicka, Aleksander Brückner, Joseph Conrad, Casimir Delavigne, Charles Cros, Aleksander Dumas, Michał Bałucki, Max Elskamp, Hugo von Hofmannsthal, Gustave Kahn, Marceline Desbordes-Valmore, Konstanty Gaszyński, Józef Czechowicz, Charles Baudelaire, Stefan Grabiński, Klemensas Junoša, Francis Jammes, Denis Diderot, René Descartes, Maria De La Fayette, Theodor Däubler, Miguel de Cervantes Saavedra, Julius Hart, Stanisław Korab-Brzozowski, Marija Konopnicka, Daniel Defoe, Louis Gallet, Honore de Balzac, Charles Guérin, Jacob i Wilhelm Grimm, Pedro Calderón de la Barca, Henry Bataille, Alojzy Feliński, Rudyard Kipling, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Alter Kacyzne, Andrzej Frycz Modrzewski, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Louis le Cardonnel, Guillaume Apollinaire, Tristan Derème, Stanisław Brzozowski, James Oliver Curwood, Aloysius Bertrand, Anton Czechow, Maria Dąbrowska, Wincenty Korab-Brzozowski, Rudolf G. Binding, Zygmunt Gloger, nieznany, Anatole le Braz, Władysław Anczyc, Michaił Bułhakow, brak, Eurypides, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Anatole France, Homer, Fryderyk Hebbel, Anatol France, Max Dauthendey, Deotyma, Hans Christian Andersen, Wiktor Gomulicki, Théodore de Banville, Dōgen Kigen, Wiktoras Gomulickis, , Fagus, Stefan George, George Gordon Byron, Alfred Jarry, Antonina Domańska, Johann Wolfgang von Goethe, Tadeusz Boy-Żeleński, Karl Gjellerup, Frances Hodgson Burnett, Adam Asnyk, Fryderyk Hölderlin, Björnstjerne Björnson, Charles Baudlaire, Jean-Marc Bernard, Bolesław Prus, Léon Deubel, Franciszek Karpiński, Antoni Czechow, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Człowiek i morze Fragment Na jagody Mędrcy świata Złoty garnek Zemsta Ukradziony grosik W razurze Syrena Przybieżeli do Betlejem kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage it-ever.eu |