Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Puk z Pukowej Górki
Autor: Rudyard Kipling

mogli spełnić względem króla wasalską powinność, on jednakże, podmówiony przez Fulkona, wyprawia poselstwo aż na południe i odwołuje mnie… mnie właśnie jednego… od samych wrót Anglii, w oną chwilę, gdy wrogowie zamierzają do tych wrót się dobijać. Dajcie ludziom Fulkona kwaterę w wielkiej stodole od południa i nie żałujcie im napitku, a gdy Fulkon dobrze się posili, poproście go na kielich wina w naszej komnacie. W wielkiej świetlicy jest trochę za zimno na nasze stare kości”. Zsiadłszy z konia, Fulkon natychmiast udał się z Gilbertem do kaplicy, by podziękować Panu Bogu za szczęśliwe przybycie, a gdy sobie podjadł (był to człek tłusty wielce a żarłoczny: widziałem, jak łypał oczyma, poglądając na pieczone kuropatwy, któreśmy zajadali), wprowadziliśmy go do naszej komory na górze, dokąd już wpierw podążył Gilbert z rejestrem naszych włości. Gdy Fulkon posłyszał szum i huk wody w onym lochu (a jako pomnę, był właśnie przypływ), odskoczył w nagłej trwodze; wówczas jego długie, zawijane trzewiki zaplątały mu się w rozesłanym sitowiu… i zwalił się na ziemię, a Jaśkowi było już nietrudno trzepnąć go łbem o najbliższą ścianę. — Czy wiedzieliście, że tak się stanie? — zapytał Dan. — Juści! — odpowiedział pan Ryszard uśmiechając się słodko. — Ja przydeptałem mu miecz i odpiąłem pochwę. On przez chwilę nie wiedział, czy jest dzień, czy noc na świecie, leżał na ziemi łypiąc oczyma i bełkocąc nieprzytomnie, póki go Jaśko nie związał jako barana. A był Fulkon obleczon w ową nowego kroju zbroję, którąśmy zwali zbroją jaszczurczą. Nie była z łańcuszków jak mój kirys (tu pan Ryszard wskazał na pierś własną), ale z małych łusek niepożytej stali, nałożonych na gzło z twardej skóry. Zdjęliśmy zeń to okrycie, nie chcąc, by tak porządna zbroja miała zardzewieć od wilgoci, i oto w woreczku na szyi De Aquila znalazł ten sam zwitek pergaminu, któryśmy włożyli pod kamień koło pieca. Ujrzawszy to, Gilbert miał ochotę czmychnąć. Położyłem mu rękę na ramieniu. To wystarczyło. Upadł na ziemię, drżąc i odmawiając pacierze. „Gilbercie — ozwał się De Aquila. — Jeszcze ostało wiele pamiętnych słów i czynów »naszego pana, dziedzica na Pevenseyu«, których dotąd nie zapisało twoje pióro. Weź no inkaust i piórnik, Gilbercie, i pisz dalej. Nie wszyscy możemy być zakrystianami w Battle”. W oną to chwilę rzekł Fulkon, leżący na ziemi: „Związaliście posłańca królewskiego. Pevensey pójdzie z dymem za to przestępstwo”. „Być może — odparł De Aquila. — Jużem raz widział jego oblężenie. Ale nie trać otuchy, Fulkonie. Przyrzekam ci, że pod koniec owego oblężenia będziesz obwieszon śród płomieni, przedtem zaś dzielić się z tobą będę ostatnim bochenkiem chleba. Nie uczyniłby tego nawet Odo, któregośmy wraz z Mortainem zamorzyli głodem”. Wówczas Fulko usiadł na ziemi i jął długo a przenikliwie przyglądać się De Aquili. „Na Wszystkich Świętych! — zawołał. — Czemużeś mi nie powiedział od razu, że jesteś stronnikiem książęcia?” „Zali nim jestem?” — żachnął się De Aquila. Fulkon roześmiał się i rzekł: „Żaden z tych, co służą królowi Henrykowi, nie poważyłby się postąpić tak z jego posłem. A kiedy przeszedłeś na stronę książęcia? Pozwól mi wstać, tedy będziemy mogli snadnie dojść do porozumienia”. To mówiąc uśmiechał się, kiwał głową i dawał ręką znaki przyjazne. „Tak! Dojdziemy jeszcze do porozumienia” — odburknął De

Czytaj dalej: 1 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 10 | 11 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 |


Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych

dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych

sprawozdawczość finansowa ngo

podatki w ngo

koszty działalności ngo

rozliczanie projektów unijnych

vat w ngo

prowadzenie ksiąg w ngo

obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych

ngo do kontroli

kpir w ngo

fundusze w ngo

dokumentacja w ngo

wynagrodzenia w ngo

audyt w ngo


Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Daniel Defoe, Seweryn Goszczyński, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Adam Asnyk, Wiktor Gomulicki, Homer, , Charles Guérin, Anatol France, Eurypides, Miguel de Cervantes Saavedra, Aloysius Bertrand, Wincenty Korab-Brzozowski, Aleksander Brückner, Alojzy Feliński, Charles Baudlaire, Maria Konopnicka, Honore de Balzac, Max Elskamp, Bolesław Prus, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Gustave Kahn, Fryderyk Hölderlin, Denis Diderot, Björnstjerne Björnson, Antonina Domańska, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Tadeusz Boy-Żeleński, Stanisław Brzozowski, Léon Deubel, Karl Gjellerup, René Descartes, Joachim Gasquet, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Władysław Anczyc, Alfred Jarry, Charles Cros, Michał Bałucki, Alter Kacyzne, Jacob i Wilhelm Grimm, Antoni Czechow, Anatole le Braz, Julius Hart, Fagus, Rudyard Kipling, brak, Guillaume Apollinaire, Franciszek Karpiński, Hans Christian Andersen, Konstanty Gaszyński, Tristan Derème, Stefan George, E. T. A. Hoffmann, Anatole France, Maria Dąbrowska, Théodore de Banville, Pedro Calderón de la Barca, Frances Hodgson Burnett, Charles Baudelaire, Deotyma, Andrzej Frycz Modrzewski, Stanisław Korab-Brzozowski, Wiktoras Gomulickis, Hugo von Hofmannsthal, Louis Gallet, Rudolf G. Binding, Dōgen Kigen, Klemensas Junoša, Anton Czechow, Jan Kasprowicz, Maria De La Fayette, Józef Czechowicz, Louis le Cardonnel, Casimir Delavigne, James Oliver Curwood, Fryderyk Hebbel, Johann Wolfgang von Goethe, Francis Jammes, Aleksander Fredro, Henry Bataille, Jean-Marc Bernard, Stefan Grabiński, Marceline Desbordes-Valmore, nieznany, Max Dauthendey, George Gordon Byron, Joseph Conrad, Aleksander Dumas, Marija Konopnicka, Zygmunt Gloger, Michaił Bułhakow, Theodor Däubler,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Lutnista
Ukradziony grosik
Bursztyn, żyto dojrzałe
Po ciemku
Kapitan Czart. Przygody Cyrana de Bergerac
jednakowo
żal
Zamek kaniowski
Czerwone buciki
Życie wymarzone

kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Montaż i instalacja ogrodzeń
Otoczenie ogrodzenia
itever
bestrolety fanpage
bdb-biuro.org.pl




zobacz zrodlo oraz inne
© 2015 Zbiór książek.