Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Młyn na wzgórzu
Autor: Karl Gjellerup

nie objawiał wcale radości. Ojciec pochylił się nad nim. Chłopak zasnął. Była ciepła, wiosenna noc. Wiatr ucichł, jak gdyby także ułożył się do spoczynku, ponieważ nie trzeba już było wprawiać w ruch młyna. Nieruchome śmigi sterczały jak olbrzymi cień na tle zachodniego nieba, gdzie żółtawe światło o zielonawym odcieniu rozpływało się w miękkim, przytłumionym błękicie nocy. Tam, tuż nad najwyższym szczytem śmig, błyszczała gwiazda. Na dole, poza krzewami rozciągał się dom mieszkalny niby długi, ciemny wał. A całkiem nisko jaśniało także światło czerwieńsze i silniejsze aniżeli na niebie. Jak samotna para promieni przedzierało się poprzez krzywe pnie drzew owocowych i przenikało ku niemu. Nie był to ten sam blask, który widzieli Jörgen i Liza, a który raz po raz ciemniał wskutek niespokojnych kroków młynarza w tę i tamtą stronę. Ale i ten promień wychodził z tego samego źródła: pokój chorej znajdował się w narożniku domu i zdawało się, że bez przerwy wpija w młynarza swe świetlne oczy bez względu na to, czy młynarz wędrował między małymi grządkami ogródka, obramowanymi muszelkami, czy też ukrywał się w gęstwinie sadu — zdawało się, że ściga go palącym, gorączkowym spojrzeniem podobnym temu spojrzeniu, które ugodziło w niego, kiedy wychodził z pokoju, aby zostawić żonę sam na sam z proboszczem, a które napędziło mu wszystką krew do głowy niemym zapytaniem: „Czy idziesz teraz do niej?”. Spojrzenie to spłoniło go rumieńcem, chociaż nie zamyślał bynajmniej pójść do Lizy. Ach, gdyby to spojrzenie mogło przeniknąć w głąb jego serca, to ujrzałoby, jak daleka była w tej chwili myśl tęsknoty za tą dziewczyną. A jednak czyżby to było większą pociechą dla chorej, gdyby zobaczyła, że on się Lizy *obawia*? Czy w ogóle taka bojaźń mogła istnieć w sercu mężczyzny, którego żona prawdopodobnie nie przeżyje tej nocy? Tego był niemal pewny, ponieważ chora miała sama przeczucie zbliżającej się śmierci. Czy to rozpacz miłości z powodu grożącej utraty wypędziła go z pokoju chorej i gnała tu i tam jak niespokojnego ducha? Czy z tego powodu trzęsły mu się ręce, drżał głos, a wargi powtarzały bezradne, dziecięce zapytania i okrzyki: „Nie może umrzeć! Prawda, panie doktorze? Ona nie umrze? Pan ją uratuje!”. Niewątpliwie tkwiła w tym miłość męża, ale jeszcze silniej działała skrucha, poczucie własnej winy, wspomnienie tych chwil, kiedy to pytające spojrzenie: „Czy idziesz teraz do niej?” nie było bezpodstawne. Tkwiła w tym myśl o cierpieniach zazdrości, jakie dręczyły ją coraz silniej i doprowadzały do przekonania, że on jest bardziej winien, niż był w istocie. Tkwiło w tym wreszcie straszne przypuszczenie, że to dręczące podniecenie ducha stało się niebezpiecznym sprzymierzeńcem jej sercowej choroby i może dopomogło chorobie do przedwczesnego zwycięstwa. Ale przede wszystkim męczyła go obawa, co się z nim samym stanie. Wydawało mu się, że odchodzi od niego dobry domowy anioł stróż i że pozostawia go samego i bezbronnego jako łatwą zdobycz na pastwę złego czaru. Albowiem wiedział aż nazbyt dobrze, jak mocny wpływ wywiera na niego Liza, a także odczuwał instynktem, że ten wpływ w żadnym razie nie prowadzi do dobrego. Dopóki żyła żona, istniało jeszcze coś, co go powstrzymywało: mógł popełniać błędy, nawet trudne do naprawienia, ale nie był jeszcze bezradny, nie pozostawał całkowicie w mocy losu. Więc w tej wątłej życiowej nici, której włókna rwały się z minuty na minutę jedno po drugim, upatrywał jedyną linę kotwiczną. Ale z chwilą jej zerwania otwierało się nieznane, potężne morze, na

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | 198 | 199 | 200 | 201 | 202 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Joachim Gasquet, , Franciszek Karpiński, Maria Konopnicka, Eurypides, Deotyma, Klemensas Junoša, George Gordon Byron, Antonina Domańska, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Charles Cros, Casimir Delavigne, Louis Gallet, Stanisław Brzozowski, Pedro Calderón de la Barca, Wiktor Gomulicki, Henry Bataille, Anatole France, James Oliver Curwood, Guillaume Apollinaire, Zygmunt Gloger, Anatol France, Frances Hodgson Burnett, Jean-Marc Bernard, Antoni Czechow, Julius Hart, Fryderyk Hölderlin, Marija Konopnicka, Maria Dąbrowska, Theodor Däubler, brak, Władysław Anczyc, Denis Diderot, Joseph Conrad, Louis le Cardonnel, Daniel Defoe, Anatole le Braz, Francis Jammes, Dōgen Kigen, Adam Asnyk, Wiktoras Gomulickis, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, E. T. A. Hoffmann, Michał Bałucki, Józef Czechowicz, Aleksander Fredro, Charles Baudelaire, Karl Gjellerup, Rudyard Kipling, Jacob i Wilhelm Grimm, Max Elskamp, Bolesław Prus, René Descartes, Anton Czechow, Miguel de Cervantes Saavedra, Théodore de Banville, Alter Kacyzne, Wincenty Korab-Brzozowski, Stefan Grabiński, Seweryn Goszczyński, Alfred Jarry, Aleksander Dumas, Honore de Balzac, Tadeusz Boy-Żeleński, Michaił Bułhakow, Charles Guérin, Maria De La Fayette, Hans Christian Andersen, Marceline Desbordes-Valmore, Fagus, Max Dauthendey, Hugo von Hofmannsthal, Andrzej Frycz Modrzewski, Aleksander Brückner, Stefan George, Johann Wolfgang von Goethe, Konstanty Gaszyński, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Fryderyk Hebbel, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Jan Kasprowicz, Stanisław Korab-Brzozowski, Rudolf G. Binding, Homer, Alojzy Feliński, Tristan Derème, nieznany, Aloysius Bertrand, Léon Deubel, Gustave Kahn, Charles Baudlaire, Björnstjerne Björnson,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Joja karan pats karalius
Bywaj dziewczę zdrowe
Tryumfy Króla niebieskiego
Pieśń o Narodzeniu Pańskim
Przypomnienie dawnej miłości Pieśń pasterska
Śnieg spadnie
Projekcje
Kameleon
In memoriam Böcklina
Śpiewak spod strzechy

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.eu




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.