Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz pustymi rękami nie odejdzie. Dlatego wybierzcie kurę i o samej północy tu, pod oknem, zarżnijcie. Czy ta chora to panienka, czyli też mężatka? — Panienka — odpowiedział Kosiba. — To trzeba białą kurę. Macie białą kurę? — Jest. — Olga kiwnęła głową, poważnie przejęta. — To ją zarżnijcie. A potem ugotujcie ją i przez cztery dni dawajcie chorej do jedzenia. Boże broń, nic więcej, tylko tę kurę i tę zupę, co z niej nagotowana. A teraz nie dziękujcie, bo to przeszkadza, a ja już pójdę. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! — Na wieki wieków, amen — odpowiedzieli obecni. Za owczarzem wyszli z izby wszyscy, została tylko Zonia. Lekko trąciła w bok zamyślonego znachora i zapytała: — Jak, Antoni, pomoże to, czy nie pomoże? — Nie wiem — wzruszył ramionami. — Bo widzisz, ja myślę, że takie rzeczy to zawracanie głowy. Czy od owego kadzenia i mruczenia może coś poprawić się choremu?… Mój nieboszczyk mąż, co był w świecie i na wojnie, to śmiał się z tego. Gadanie i kadzenie to nie lekarstwo. Ty inaczej leczysz i po coś wzywał owczarza! On teraz każdemu będzie mówić, że tam, gdzie ty już nic nie mogłeś zrobić, on pomógł. A ta Marysia, jeżeli miała wyzdrowieć, to i tak by wyzdrowiała. Ale teraz to dla ciebie lepiej, żeby umarła, bo… Umilkła nagle pod wzrokiem Antoniego i cofnęła się pod ścianę. — Co ty, co ty, Antoni?! — zatrzepała szybko. — Ja przecie nic złego… Tylko z życzliwości do ciebie… Jak Boga kocham. Śmierci nikomu nie życzę… A ty zaraz… O! Bóg wie, co sobie wyobrażasz. No, nie sierdź się, ot, ja sama o północy tu pod oknem kurę zarżnę. Bialutką wybiorę, całkiem bialutką… — Idź już, Zonia, idź, zostaw mnie samego — szepnął znachor. — Pójdę. Dobranoc. A ty, Antoni, też połóż się, odpocznij. Zesłabniesz całkiem. A co do kury, bądź spokojny. Zrobię, jak owczarz kazał. Dobranoc. Wyszła i zapanowała cisza. Tylko świszczący oddech Marysi świadczył, że w tej ciszy i spokoju coś się dzieje, że coś śpieszy, śpieszy, ku nieuniknionemu zakończeniu. Przysunął taboret, oparł się łokciem o brzeg stołu i wpatrywał się w bladoniebieskie żyłki na zamkniętych powiekach dziewczyny. Zrobił wszystko, co dyktowała mu jego umiejętność, co wskazywał rozsądek, a nawet wbrew rozsądkowi, wbrew przekonaniu to, co podpowiadała rozpacz i ukryty gdzieś w zakamarkach duszy instynkt szukania pomocy i ratunku w niezrozumiałych i może nieistniejących potęgach czarów. Mijał czas, za szybami noc gęstniała. Antoni Kosiba myślał, myślał o sobie, o swoim losie, o swoim życiu tak pustym dotychczas, tak jałowym i z niczym, ni z ludźmi, ni ze światem niezwiązanym. Tak, niezwiązanym. Bo wiąże tylko uczucie. Nie chleb, nie byt, nie cudza dobroć i serdeczność, nawet nie przekonanie, iż komuś pożytek się przynosi, tylko własne uczucia. I wystarczyło, by pokochał kogoś całą duszą, a już los mu go zabiera, wydziera, ograbia… „Znowu tak jak wtedy” — odezwało się coś w nim i przetarł czoło. I nagle uświadomił sobie, że już kiedyś, niezmiernie dawno, jakby w poprzednim życiu, przeżył podobną stratę. O, był tego pewien. Los odebrał mu kogoś, kogo kochał, bez kogo nie mógł istnieć… Załomotał puls w skroniach, pod czaszką w szalonym wirze załopotały myśli. — Jak to było?… Kiedy?… Gdzie?… Bo przecie było… Na pewno było… Zacisnął zęby i palce, aż paznokcie do bólu wpiły się w dłonie. — Przypomnieć… przypomnieć… Muszę przypomnieć… Umęczone nerwy Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Karl Gjellerup, Klemensas Junoša, Michaił Bułhakow, Johann Wolfgang von Goethe, Fagus, brak, Daniel Defoe, Anatol France, Charles Baudlaire, Charles Guérin, Pedro Calderón de la Barca, Hans Christian Andersen, Max Elskamp, Charles Baudelaire, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, James Oliver Curwood, Fryderyk Hölderlin, Aleksander Dumas, Jean-Marc Bernard, Léon Deubel, Stefan George, Stanisław Brzozowski, Konstanty Gaszyński, Guillaume Apollinaire, Wiktoras Gomulickis, Charles Cros, Antoni Czechow, Anatole France, Francis Jammes, Max Dauthendey, Aloysius Bertrand, Frances Hodgson Burnett, Rudolf G. Binding, Fryderyk Hebbel, Rudyard Kipling, Henry Bataille, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Anatole le Braz, Maria Dąbrowska, Denis Diderot, Adam Asnyk, Władysław Anczyc, Theodor Däubler, Marija Konopnicka, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Andrzej Frycz Modrzewski, Aleksander Fredro, Eurypides, Deotyma, Maria De La Fayette, Casimir Delavigne, Alter Kacyzne, Gustave Kahn, Tristan Derème, Franciszek Karpiński, Julius Hart, Jacob i Wilhelm Grimm, Stefan Grabiński, Zygmunt Gloger, , E. T. A. Hoffmann, Louis Gallet, Jan Kasprowicz, Wincenty Korab-Brzozowski, Joachim Gasquet, Tadeusz Boy-Żeleński, Anton Czechow, nieznany, George Gordon Byron, Miguel de Cervantes Saavedra, Stanisław Korab-Brzozowski, Aleksander Brückner, Michał Bałucki, Joseph Conrad, Bolesław Prus, Homer, Maria Konopnicka, Seweryn Goszczyński, Louis le Cardonnel, Antonina Domańska, Théodore de Banville, Alfred Jarry, Alojzy Feliński, Józef Czechowicz, Hugo von Hofmannsthal, René Descartes, Honore de Balzac, Marceline Desbordes-Valmore, Björnstjerne Björnson, Dōgen Kigen, Wiktor Gomulicki, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Lulajże, Jezuniu Kariera Nikodema Dyzmy Księżna De Clèves Zwierciadlana zagadka Asyż Dusza wina Heautontimoroumenos Puk z Pukowej Górki elegia żalu Próżnia kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage itever.com.pl |
www.mmlek.eu |