Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz pewnie, że wolał z nią, jak z kim innym, ale nie żeby zaraz pleść głupstwa… Biedactwo, dziewczyna, dziecko prawie, i samotna, sierota. Czyż jest coś złego serce takiej okazać?… Tym bardziej że serce szczere, bez żadnego interesu, bez rachunku. Zresztą czuł, że i ona przywiązała się do niego, że też go polubiła serdecznie. Gdyby inaczej było, nie witałaby go zawsze z taką radością, nie zatrzymywałaby go w sklepie jak najdłużej, nie zwierzałaby się ze swoich smutków i zmartwień. A w ostatnich dniach nie brakowało ich Marysi. Już od poniedziałku była jakby przygaszona, gdy zaś przyszedł we czwartek, od razu zauważył, że płakała. — Cóż, moja panieneczko — zapytał — znowu źli ludzie żyć nie dają? Potrząsnęła głową. — Nie, stryjciu Antoni! Nie to! Tylko przez tę całą awanturę nieszczęście się stało. — Komu? — zaniepokoił się. — A Wojdylle, rymarzowi. — Jakież to nieszczęście? — Widocznie młody pan Czyński dowiedział się od kogoś, że ten eks-kleryk mnie obraził i o tej bójce. Dość, że jak wczoraj rymarz posłał furmankę do Ludwikowa z gotową robotą, to nowej już mu nie dali. Starego Mosterdzieja nie było przedtem w miasteczku. Do Wilna jeździł i ledwie wczoraj wrócił. To kiedy furmanka próżna przyjechała, pyta się: — A gdzie robota? A furman mu odpowiada: — Ludwikowska pani kazała powtórzyć, że już roboty dla nas nie będzie. — Dlaczego nie będzie? Fabrykę zamykają? — Fabryki nie zamykają — powiada furman. — Ale że to pański syn ich panicza obraził, to nie chcą panu roboty dawać. Znachor chrząknął. — To niesprawiedliwe. Jakże ojciec za syna może odpowiadać? Syn łobuz, ale ojciec porządny człowiek i nic nie zawinił. — No pewno — przyznała Marysia. — Ja mu to samo powiedziałam. — Niby komu? — Mosterdziejowi. On dopiero, gdy takie rzeczy usłyszał od rymarza, zaczął dowiadywać się i dowiedział się, co było. To najpierw poszedł do pana Sobka, podał mu rękę i powinszował, że on z jego synem słusznie postąpił, a potem przyszedł do mnie. — I czego chciał? — Najpierw to surowo na mnie patrzał i mówił: „Przyszedłem przeprosić za zachowanie się mego Zenona. To głupi i zły chłopiec. Należała się mu kara, wałkoniowi, a co od pana Sobka dostał, to jeszcze mało. Rozumiem, powiada, że nie miał prawa pani, to znaczy mnie, obrazić. Nie jego interes, co pani robi. Pani Szkopkowa opiekuje się panią, jej prawo, a nie tego darmozjada. I gdyby pani przyszła poskarżyć się mnie, to dostałby za swoje. Ale, powiada, pani poskarżyła się młodemu dziedzicowi z Ludwikowa i teraz mnie, starego, nieszczęście całkiem niewinnie spotkało, bo mi zamówienia cofnęli, a to więcej jak połowa mojego zarobku”. Znachor zdziwił się: — Przecie panienka nie skarżyła się młodemu dziedzicowi?! — Właśnie. To też powiedziałam to panu Wojdylle, ale on, zdaje się, nie uwierzył. — No, to jeszcze nie widzę tu nieszczęścia. — Nieszczęście jest w czym innym. Stary Wojdyłło dziś rano wypędził syna z domu! — Wypędził?… Jak to wypędził? — zdziwił się znachor. — On taki surowy jest. Całe miasteczko mówi tylko o tym wypadku. I wszyscy twierdzą, że to przeze mnie… A cóż ja zawiniłam?… Co ja złego zrobiłam?… Głos Marysi zadrżał, a w oczach pokazały się łzy. — Sama chciałam biec do pana Wojdyłły błagać, by darował Zenonowi, ale się bałam… Zresztą on nie zwróciłby na moje prośby żadnej uwagi. Proboszcz wstawiał się za Zenonem, mówił, że Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Tadeusz Boy-Żeleński, Stanisław Korab-Brzozowski, Tristan Derème, Antonina Domańska, Louis Gallet, Theodor Däubler, Anatole le Braz, Dōgen Kigen, Maria Konopnicka, Alter Kacyzne, Denis Diderot, Björnstjerne Björnson, Marija Konopnicka, Joachim Gasquet, Franciszek Karpiński, Michał Bałucki, René Descartes, Anton Czechow, Stanisław Brzozowski, Marceline Desbordes-Valmore, Max Dauthendey, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Hans Christian Andersen, Joseph Conrad, Adam Asnyk, Deotyma, Fagus, Jacob i Wilhelm Grimm, Eurypides, Frances Hodgson Burnett, Théodore de Banville, Pedro Calderón de la Barca, Michaił Bułhakow, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Alojzy Feliński, Francis Jammes, Aleksander Fredro, Henry Bataille, Charles Baudlaire, Aleksander Brückner, nieznany, Guillaume Apollinaire, Léon Deubel, George Gordon Byron, Honore de Balzac, Józef Czechowicz, Max Elskamp, Antoni Czechow, Konstanty Gaszyński, brak, Zygmunt Gloger, Władysław Anczyc, Stefan George, Gustave Kahn, Charles Guérin, Charles Baudelaire, Seweryn Goszczyński, , Miguel de Cervantes Saavedra, Bolesław Prus, Johann Wolfgang von Goethe, Louis le Cardonnel, Karl Gjellerup, Wincenty Korab-Brzozowski, Aleksander Dumas, James Oliver Curwood, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Homer, Alfred Jarry, Fryderyk Hölderlin, Klemensas Junoša, Daniel Defoe, E. T. A. Hoffmann, Rudyard Kipling, Maria Dąbrowska, Stefan Grabiński, Julius Hart, Wiktor Gomulicki, Andrzej Frycz Modrzewski, Aloysius Bertrand, Charles Cros, Anatol France, Jan Kasprowicz, Fryderyk Hebbel, Anatole France, Hugo von Hofmannsthal, Wiktoras Gomulickis, Jean-Marc Bernard, Rudolf G. Binding, Maria De La Fayette, Casimir Delavigne, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Dolinami rzek Opisy podróży wzdłuż Niemna, Wisły, Bugu i Biebrzy Order Marzenie paryskie Kiwony Zaproszenie do podróży Czarna sukienka Krasnoludki Błogosławieństwo Komedia ludzka Gobseck Lord Jim kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage itever.eu |