Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz ramionami. — Byłoby to bezcelowe. Zresztą jest z nim stangret. W oczekiwaniu na twój powrót nie powziąłem żadnej decyzji. Zastanawiałem się jednak nad sytuacją i doszedłem do pewnych wniosków. Jeżeli pozwolisz… — Słucham cię. — Otóż wiemy przede wszystkim, że uczucia Leszka do tej dziewczyny nie są przelotnym upodobaniem, lecz głęboką miłością. Pani Czyńska przygryzła wargi. — To absurd! — Osobiście zgadzam się z tobą. Ale musimy liczyć się z obiektywnymi faktami. Jest faktem, że on ją kocha. Nikt sobie nie odbiera życia z rozpaczy po kimś zaledwie sobie miłym. To jedno. Teraz dowiaduje się, że ona żyje. Doznaje takiego wstrząsu, że przeraża domowników. Nic dziwnego. Człowiek, który od paru miesięcy znajduje się w skrajnym przygnębieniu i obmyśla tylko rodzaj samobójstwa, nagle odzyskuje wszystko, co utracił. Wówczas przypomina sobie, że to właśnie ty, jego rodzona matka, powiedziałaś mu o śmierci owej panienki. Zdaje też sobie sprawę, że my oboje nie powiadomiliśmy go o jej powrocie do zdrowia. Zastanów się tedy, jak on nas osądza, jak musi osądzać! Pani Czyńska wyszeptała: — Przecież mu nie kłamałam. W każdym razie byłam przeświadczona, że mówię prawdę. — Gdy jednak przekonałaś się, że to nie była prawda, postanowiłaś zataić to przed nim. — Nie zataić. Po prostu nie uważałam, by to była sprawa o tyle obchodząca Leszka, by mu o tym pisać. Pan Czyński zrobił nieokreślony gest ręką. — Mylisz się, droga Elu. Wyraźne powiedziałaś mi wówczas, że trzeba przed Leszkiem zamilczeć fakt wyzdrowienia Marysi. — Przecież dla jego dobra. — To inna kwestia. — Dla jego dobra. Chciałam, by ten romans wywietrzał mu z głowy. Pan Czyński niecierpliwie poruszył się w fotelu. — Czyż możesz to jeszcze teraz nazywać romansem?… Teraz, po przeczytaniu tego listu?… — Nie kładłam wcale akcentu na tym słowie. — Pisze poza tym, że był z nią zaręczony, nazywa ją swoją narzeczoną, zapewnia, że wkrótce miał się odbyć ich ślub. — Nigdy nie zgodziłabym się na to — wybuchła pani Eleonora. — Nigdy nie dałabym swego błogosławieństwa!… Pan Czyński wstał. — Teraz wątpię, czy on, czy nasz syn… przyjąłby nasze błogosławieństwo, choćbyśmy go o to błagali! Choćbyśmy błagali! Elu, czy ty nie rozumiesz, co się stało i co mogło się stać? Czy ty nie zdajesz sobie sprawy, że omal nie zabiliśmy naszego dziecka?!… Że daj Boże, byśmy go i tak nie stracili na zawsze?!… Spokój opuścił go zupełnie. Chwycił się za głowę i chodząc po pokoju, powtarzał: — Ja go znam. On nam tego nie przebaczy! Ja go znam. On nie przebaczy! — Opanuj się, Stasiu — lekko drżącym głosem odezwała się pani Czyńska. — Rozumiem twój niepokój, a może nawet podzielam obawy. Chcę jednak podkreślić, że nic sobie nie mam do wyrzucenia. W dalszym ciągu uważam, że obowiązkiem rodziców jest dbać o przyszłość dziecka… — On ma trzydzieści lat! — Właśnie. Tym bardziej jeżeli pomimo swoich trzydziestu lat chce źle rozporządzać swoim życiem. Byłoby słabością i oportunizmem rezygnować z zasad dla egoistycznej przyjemności uzyskania aprobaty syna, który chce głupio ułożyć swoją przyszłość. — Mówiąc inaczej — zaśmiał się pan Czyński — wolisz stracić syna niż zrezygnować z własnej koncepcji jego szczęścia?… — Tego nie powiedziałam. — Więc cóż powiedziałaś?! — Że powinnam trzymać się zasad… ale… — Jakie ale?… — Ale sama nie Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Stanisław Brzozowski, Anatol France, Homer, Théodore de Banville, Honore de Balzac, Charles Cros, Julius Hart, Léon Deubel, Louis Gallet, Adam Asnyk, René Descartes, Anatole le Braz, Władysław Anczyc, Charles Baudlaire, Max Elskamp, Michał Bałucki, Daniel Defoe, Rudyard Kipling, Fagus, Wiktoras Gomulickis, Alfred Jarry, Johann Wolfgang von Goethe, Eurypides, Tristan Derème, Charles Guérin, Maria Dąbrowska, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Józef Czechowicz, George Gordon Byron, Björnstjerne Björnson, Zygmunt Gloger, Maria De La Fayette, Bolesław Prus, brak, Casimir Delavigne, Stefan Grabiński, Jean-Marc Bernard, Gustave Kahn, , Guillaume Apollinaire, Seweryn Goszczyński, Maria Konopnicka, Dōgen Kigen, Charles Baudelaire, nieznany, Marceline Desbordes-Valmore, James Oliver Curwood, Marija Konopnicka, Stanisław Korab-Brzozowski, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Henry Bataille, Stefan George, Pedro Calderón de la Barca, Franciszek Karpiński, Theodor Däubler, Louis le Cardonnel, Max Dauthendey, Aleksander Dumas, Joachim Gasquet, Anton Czechow, Fryderyk Hölderlin, Wiktor Gomulicki, Andrzej Frycz Modrzewski, Jan Kasprowicz, Joseph Conrad, Francis Jammes, Konstanty Gaszyński, Alter Kacyzne, Klemensas Junoša, Michaił Bułhakow, Hugo von Hofmannsthal, Aleksander Brückner, Jacob i Wilhelm Grimm, Alojzy Feliński, Aloysius Bertrand, Aleksander Fredro, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Tadeusz Boy-Żeleński, Rudolf G. Binding, Hans Christian Andersen, Miguel de Cervantes Saavedra, Wincenty Korab-Brzozowski, Denis Diderot, Antoni Czechow, Antonina Domańska, Fryderyk Hebbel, E. T. A. Hoffmann, Deotyma, Karl Gjellerup, Anatole France, Frances Hodgson Burnett, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Mali czarodzieje świat Zwierciadło Matka piosenka czeski domek Śmierć urzędnika Jutrzenka duszy sam Trzej bracia Syrena kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage bdb-biuro.com.pl |
wydmuchrzyca piaskowa uprawa |