Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

młodych ludzi. Siedzieli i palili papierosy. — Ej — zawołał jeden — panie Sobek. Chodź pan, zagraj co. — Jakoś ochoty nie mam — Sobek przystanął. — Co tam ochota — odezwał się drugi głos. — Siadaj pan z nami, to i ochota przyjdzie. — A z wami ja nie usiądę — odpowiedział Sobek. — Czemuż to? — Bo między wami jest żulik, a ja z żulikami zadawać się nie będę. Zapanowała chwila milczenia i trzeci głos zapytał: — Kogoż to masz pan na myśli, jeśli łaska? — Na myśli ja jego nie mam — spokojnie wycedził Sobek. — Ja jego mam w pogardzie. A jeśli pan ciekaw, o kim mówię, panie Wojdyłło, to właśnie akurat o panu. — O mnie? — Tak, o panu, panie eks-kleryk! Pan jesteś dla mnie żulik i z panem towarzystwa mieć nie chcę. — Za cóż pan człowieka obrażasz, panie Sobek? — pojednawczo odezwał się inny głos. — Nie człowieka, tylko bydlę. Gorzej bydlęcia, bo chuligana. — Pijany czy co?!… — zawołał Zenon. — Czy pijany?… Nie, panie Wojdyłło, ja nie trunkowy. Trzeźwy ja zupełnie. Nie tak jak pan, co po rynsztokach nocujesz. Co nieprzyzwoite napaści na młode panienki robisz. Tylko pijana świnia, za przeproszeniem, może niewinną i bezbronną dziewczynę na publicznej ulicy parszywymi słowami obrzucać. Ot, co. I brząknął kilka taktów walca z „Manewrów jesiennych”. — Jemu o tę Maryśkę od Szkopkowej chodzi — zauważył ktoś. — Pewnie że o nią — potwierdził Sobek. — O nią, na którą taki żulik, jak szanowny pan Wojdyłło… — Zamilcz pan! — krzyknął Wojdyłło. — Dość mi tego! — Panu dość, a mnie mało!… — Patrz pan swego nosa! — I pan mógłby popatrzeć swojego. Tylko ciemno. Z daleka nie widać. Ale do mnie tu pan nie zejdziesz, bo się boisz. Zenon zaśmiał się. — Czego, czego, ty durniu, mam się bać? — A taki się boisz, żeby nie dostać po mordzie!… — Zostawcie, nie warto — łagodnie poradził ktoś z ganku. — Pewno, że nie warto rąk paskudzić — tymże tonem przyznał Sobek. — Sam dostaniesz po mordzie! — wrzasnął Zenon. I zanim obecni zdążyli go przytrzymać, skoczył z ganku. Zakotłowało się w ciemności. Rozległo się kilka głuchych uderzeń, a potem silny trzask. To piękna mandolina pana Sobka rozleciała się w drzazgi w zetknięciu z głową eks-kleryka. Przeciwnicy zwarli się i zwalili na ziemię. Potoczyli się pod płot. — Puść — odezwał się zduszony głos Zenona. — A ot, tobie, chuliganie, ot tobie, ot, ot, żebyś pamiętał! Głosowi Sobka towarzyszyły odgłosy uderzeń. — Na mnie się narwałeś!… A ot, tobie! A ot! A ot! Będziesz panny zaczepiać?! A? — Nie będę! — To masz, żebyś pamiętał! — Nie będę, przysięgam! — To masz jeszcze, żebyś przysięgę pamiętał też! I jeszcze! I jeszcze! — Bracia, ratujcie! — zaskowytał Zenon. Dookoła zebrało się kilkanaście osób zwabionych bójką. Nikt jednak nie ruszył się na pomoc. Sobek cieszył się powszechnym szacunkiem i nawet ci, którzy nie wiedzieli, o co tu poszło, woleli przypuszczać, że słuszność jest po jego stronie, tym bardziej że przeciwnikiem jego był ogólnie nielubiany awanturnik. Kompani Zenona również nie poczuwali się do obowiązku solidarności. W głębi duszy od początku byli po stronie Sobka. Zresztą bójkę zaczął Zenon. — Panowie — odezwał się jeden z tłumu. — Dosyć, dosyć! — Przestańcie! —

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Gustave Kahn, Maria Dąbrowska, Rudolf G. Binding, Antoni Czechow, Stanisław Brzozowski, Honore de Balzac, Francis Jammes, Jean-Marc Bernard, Jacob i Wilhelm Grimm, nieznany, Alfred Jarry, Charles Baudlaire, Bolesław Prus, Casimir Delavigne, Charles Baudelaire, Karl Gjellerup, Frances Hodgson Burnett, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Antonina Domańska, Max Dauthendey, Marija Konopnicka, Stanisław Korab-Brzozowski, Alter Kacyzne, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Stefan George, Alojzy Feliński, Andrzej Frycz Modrzewski, Charles Cros, Wiktor Gomulicki, Max Elskamp, Wincenty Korab-Brzozowski, Fagus, Léon Deubel, Homer, Eurypides, Maria De La Fayette, Björnstjerne Björnson, Fryderyk Hebbel, Maria Konopnicka, Konstanty Gaszyński, Anatol France, Klemensas Junoša, Fryderyk Hölderlin, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Julius Hart, Aleksander Fredro, Marceline Desbordes-Valmore, Franciszek Karpiński, Michał Bałucki, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Anton Czechow, Aleksander Brückner, Deotyma, Jan Kasprowicz, Pedro Calderón de la Barca, , Théodore de Banville, Denis Diderot, Stefan Grabiński, brak, Louis Gallet, Miguel de Cervantes Saavedra, Zygmunt Gloger, Aloysius Bertrand, Theodor Däubler, Józef Czechowicz, Charles Guérin, Daniel Defoe, Hans Christian Andersen, Wiktoras Gomulickis, Tadeusz Boy-Żeleński, Louis le Cardonnel, Władysław Anczyc, Henry Bataille, Seweryn Goszczyński, Johann Wolfgang von Goethe, George Gordon Byron, Joachim Gasquet, Guillaume Apollinaire, E. T. A. Hoffmann, Michaił Bułhakow, James Oliver Curwood, René Descartes, Joseph Conrad, Anatole France, Tristan Derème, Anatole le Braz, Hugo von Hofmannsthal, Dōgen Kigen, Rudyard Kipling, Aleksander Dumas, Adam Asnyk,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Zwierciadlana zagadka
Idzie stary wiarus
pontorson
Zegar
Dyrektor pod kanapą
W złym humorze
Przesłanie
Laura i Filon
miłość
Albatros

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.info




tatuaże Poznań
części dźwigowe
przegrywanie kaset vhs warszawa studio kopiowania vhs wszystkie formaty świata kaset audio wideo
bramy garażowe lublin napędy
© 2015 Zbiór książek.