Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Kiwony
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

Szczerkowskiej. — Nic, wujenko. — Wywróciliście coś? — Nie, wujenko — śmiała się Lusia. — Przecież słyszałam hałas. Weszła, nim Józef zdążył porwać się na nogi, i wszyscy troje wybuchnęli śmiechem. Wieczorem poszli do kina i Józef, odprowadziwszy Lusię do domu, pożegnał się, gdyż musiał jeszcze przed jutrzejszym wyjazdem omówić niektóre sprawy w „Polimporcie”, gdzie czekał nań Mech. Wrócił do domu po pierwszej i zaraz położył się do łóżka, lecz wspomnienie pocałunku nie dawało mu zasnąć. O siódmej był już na nogach, a o wpół do ósmej zajechał po Lusię taksówką. W przedziale pierwszej klasy byli sami. — Szalenie lubię podróże! Wiecznie podróżowałabym, gdybym mogła. — No, to nie jest taka wielka podróż, ale za to najprzyjemniejsza z tych, jakie znam. — Pan dużo podróżował? — Nie. Trochę po Rosji… Poza tym przejeżdżałem przez Szwecję, Danię i Niemcy. — Ja tylko raz byłam w Paryżu — westchnęła Lusia. Większą część drogi spędzili przy oknie, nie bez wzruszenia przypominając sobie tak dobrze znane widoki i lustrując zmiany, jakie w ciągu lat zaszły w krajobrazie: — tu wycięto las, tu pobudowano letniska, tam znowu wyrosła fabryka z czerwonej cegły… Oczywiście, Józef lepiej znał tę panoramę: — w ciągu ośmiu lat gimnazjum przejechał tędy najmniej pięćdziesiąt razy. Gdy teraz pociąg zatrzymywał się na stacjach, uważnie przyglądał się służbie kolejowej, leniwie wystającej na peronach i szukał wśród niej znajomych twarzy. Gdy ruszył, wzdychał i mówił: — Tak, tak, wszystko się zmieniło… Wszędzie nowi ludzie. Zdawał sobie sprawę, że właściwie kto jak kto, ale on, Józef Domaszko, nie miał powodu żałować „dawnych dobrych czasów”. W gruncie rzeczy tamte czasy wcale nie były dobre. Myślał o nich wszakże z rozczuleniem, konstatując, że to jest zrozumiałe i zgodne z naturą ludzką. Lusia go na pociechę częstowała czekoladkami. Dworzec w Koluszkach też zmienił się bardzo, a otaczające go miasteczko wyrosło pokaźnie. Pomimo to zdawało się Józefowi, że w tłumie zaraz dojrzy granatową maciejówkę wuja Kijakowicza i jego rudawe wiechciowate wąsy, a przed podjazdem będzie stała żółta bryczka z parą tłustych srokaczy. Zamiast wuja (wieczne odpoczywanie racz mu dać, Panie!) zobaczył barczystego mężczyznę w szoferskiej czapce i krzyknął ze zdziwienia: — Panno Lusiu! Proszę spojrzeć! O, tam, tam pod zegarem, ten szofer! — Widzę i cóż z tego? — Nie poznaje pani? — Nie. — Toż to Wojtek Jakiniak, fornal z Terkacz! — Wojtek! Rzeczywiście! Do przedziału wszedł tragarz i zabrał ich walizy: — Państwo dokąd każą? — Muszą tu czekać konie z Jarzębowa — odpowiedział Józef. — Konie?… Koni tu nie ma, ale samochód jest, ot tam szofer czeka — wskazał na Wojtka. Józef nie wytrzymał i krzyknął ze stopni wagonu: — Wojtek! Wojtek! Szofer przecisnął się przez tłum i nie zdejmując czapki, zapytał: — Czy to państwo do Jarzębowa? — Wojtek, nie poznajecie mnie? Szofer przyjrzał się Józefowi i z wolna na jego twarzy zjawił się rumieniec: — A toż chyba nie panicz Józiek od pana rządcego? — powiedział z powątpiewaniem. — A ja, ja, we własnej osobie —

Czytaj dalej: 1 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 |


Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych

dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych

sprawozdawczość finansowa ngo

podatki w ngo

koszty działalności ngo

rozliczanie projektów unijnych

vat w ngo

prowadzenie ksiąg w ngo

obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych

ngo do kontroli

kpir w ngo

fundusze w ngo

dokumentacja w ngo

wynagrodzenia w ngo

audyt w ngo


Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Aleksander Fredro, Dōgen Kigen, Wiktoras Gomulickis, Michaił Bułhakow, Maria De La Fayette, Alojzy Feliński, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Stefan Grabiński, Marija Konopnicka, Aleksander Dumas, Maria Konopnicka, Gustave Kahn, E. T. A. Hoffmann, Charles Baudelaire, Björnstjerne Björnson, Rudolf G. Binding, Wiktor Gomulicki, Władysław Anczyc, Maria Dąbrowska, Stanisław Brzozowski, Anton Czechow, Anatol France, Guillaume Apollinaire, Charles Baudlaire, Karl Gjellerup, Michał Bałucki, Hans Christian Andersen, Zygmunt Gloger, Denis Diderot, Hugo von Hofmannsthal, Anatole le Braz, Johann Wolfgang von Goethe, Léon Deubel, Pedro Calderón de la Barca, Aleksander Brückner, Alfred Jarry, Joachim Gasquet, Henry Bataille, Fryderyk Hölderlin, James Oliver Curwood, Honore de Balzac, Francis Jammes, Fryderyk Hebbel, Charles Cros, Theodor Däubler, Marceline Desbordes-Valmore, Wincenty Korab-Brzozowski, Franciszek Karpiński, Stefan George, Deotyma, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, nieznany, Antoni Czechow, Louis le Cardonnel, Rudyard Kipling, Miguel de Cervantes Saavedra, George Gordon Byron, Seweryn Goszczyński, Fagus, Jean-Marc Bernard, Homer, Frances Hodgson Burnett, Julius Hart, Konstanty Gaszyński, Daniel Defoe, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Anatole France, Max Dauthendey, Bolesław Prus, Eurypides, , Jacob i Wilhelm Grimm, Antonina Domańska, Stanisław Korab-Brzozowski, Adam Asnyk, Charles Guérin, Tadeusz Boy-Żeleński, Tristan Derème, René Descartes, Théodore de Banville, Casimir Delavigne, Jan Kasprowicz, brak, Alter Kacyzne, Max Elskamp, Józef Czechowicz, Louis Gallet, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Aloysius Bertrand, Klemensas Junoša, Andrzej Frycz Modrzewski, Joseph Conrad,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Marsz ślubny
prowincja noc
Pożegnanie z Lindorą w górach
Przypadek
Rupiec Kopeć
Lord Jim
Anioł
we czterech
pod dworcem głównym w warszawie
Epigraf na potępioną książkę

kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Montaż i instalacja ogrodzeń
Otoczenie ogrodzenia
itever
bestrolety fanpage
bdb-biuro.com.pl


© 2015 Zbiór książek.