Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Lord Jim
Autor: Joseph Conrad

zrobisz jutro? Dokąd się zwrócisz? Żyć musisz… — Właśnie na tym mi nie zależy — wyrwało mu się z ust. Udałem, że nie słyszałem i zbijać zacząłem to, co brałem za skrupuły przesadnej delikatności. — Czy tak, czy owak — rzekłem — musisz pozwolić, bym ci pomógł. — Nie może pan tego zrobić — rzekł po prostu i łagodnie, trzymając się jakiejś myśli, która błyszczała mi w ciemności jak lustrzana powierzchnia wody, ale straciłem nadzieję, bym się mógł do niej zbliżyć o tyle, by ją zgłębić. Patrzyłem na jego kształtnie zbudowaną postać. — W każdym razie, mogę pomóc widzialnej części pańskiej osoby. Nie patrząc na mnie, niedowierzająco zaprzeczył głową. Krew we mnie zakipiała. — Ależ mogę — nalegałem — dokonałem już większej rzeczy. Obdarzam pana zaufaniem… — Chce mi pan dać pieniądze — zaczął. — Na honor, zasługuje pan, bym wysłał pana do diabła — krzyknąłem, wyrażając swoje oburzenie. Zdumiał się, uśmiechnął, a ja ponowiłem atak. — Tu nie chodzi wcale o pieniądze. Jest pan zbyt powierzchowny — zawołałem (a w duchu myślałem: „Aha, tu cię mam! Może mimo wszystko jest zbyt powierzchowny). — Proszę spojrzeć na ten list, który chcę panu dać. Piszę do człowieka, którego nigdy dotąd o łaskę nie prosiłem, a piszę o panu takimi słowami, jakich się używa jedynie pisząc o bardzo bliskim przyjacielu. Staję się za pana całkowicie odpowiedzialny. Jeżeli zechce pan zastanowić się nad tym, co to znaczy… Podniósł głowę. Deszcz ustał, rynna tylko roniła głośne łzy za oknem. Cicho, spokojnie było w pokoju, wszystkie cienie skupiły się po kątach, z dala od płomyka świecy, sterczącej sztywno na kształt sztyletu; twarz Jima zdawała się zalana odblaskiem jakiegoś łagodnego światła, jakby pierwszych promieni jutrzenki. — Na Jowisza! — wyrzucił z trudem — Jakie to szlachetne z pana strony! Nie czułbym się bardziej upokorzony, gdyby pokazał mi w tej chwili język. Pomyślałem sobie: „Odpłacił mi za blagę”. Jego oczy błysnęły w moją twarz prostym spojrzeniem i przekonałem się, że nie było w nim ani urągliwości, ani szyderstwa. Wpadł nagle w jakieś nadzwyczajne ożywienie, zdawał się płaską, drewnianą figurką poruszaną za pomocą sznurka. To podnosił, to opuszczał ręce. Stał się zupełnie innym człowiekiem. — A ja tego nigdy nie spostrzegłem —- krzyknął; nagle zagryzł usta i zmarszczył brwi. — Jakimże osłem byłem — mówił powoli, przerażonym tonem. — Takiego jak pan ze świecą szukać — krzyknął stłumionym głosem. Schwycił mą rękę, jak gdyby tylko co ją spostrzegł, i opuścił ją natychmiast. — Przecież ja tego właśnie… pan… ja… — bąkał i nagle na swój dawny, uparty sposób zaczął mówić — Byłbym bestią, gdybym teraz… — głos mu się łamał. — Dobrze, dobrze — rzekłem. Byłem prawie przerażony tym wybuchem uczuć, przez które przebijała dziwna duma. Przypadkiem pociągnąłem za jakiś sznurek; nie znałem mechanizmu tego cacka. — Muszę iść teraz — rzekł. — Na Jowisza! Dał mi pan pomoc. Nie mogę usiedzieć w miejscu. O to właśnie chodziło… — Spojrzał na mnie z zachwytem. — Tego mi było potrzeba… Rozumie się, że tego mu było potrzeba. Nie miałem najmniejszego co do tego złudzenia, ale patrząc na niego, zadawałem sobie pytanie, jakiego rodzaju jest złudzenie, które od kilku minut pieścił w swym łonie? — Nie weźmie mi pan za złe, że nie umiem nic odpowiedniego powiedzieć — zawołał. — Ostatniej nocy już mi pan wyświadczył nieskończenie wiele dobrego. Słuchając mnie, pan rozumie. Daję panu słowo, że nieraz myślałem, że z natłoku myśli czaszka mi pęknie!… Rzucał się, literalnie rzucał po pokoju, to pakował ręce do kieszeni, to je wyciągał, kapelusz wciskał na głowę. Nie miałem pojęcia, że on może być tak

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Pedro Calderón de la Barca, Gustave Kahn, Jacob i Wilhelm Grimm, Marceline Desbordes-Valmore, Anatol France, Hugo von Hofmannsthal, Charles Cros, Józef Czechowicz, Léon Deubel, Guillaume Apollinaire, Charles Baudelaire, nieznany, Hans Christian Andersen, Maria Konopnicka, Bolesław Prus, Zygmunt Gloger, René Descartes, Max Dauthendey, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Anton Czechow, Alfred Jarry, Aleksander Brückner, Casimir Delavigne, Henry Bataille, Antoni Czechow, Michał Bałucki, Charles Guérin, Marija Konopnicka, Maria Dąbrowska, George Gordon Byron, James Oliver Curwood, Aloysius Bertrand, Anatole France, Fryderyk Hölderlin, Denis Diderot, Antonina Domańska, Franciszek Karpiński, Stanisław Brzozowski, Björnstjerne Björnson, Wiktoras Gomulickis, Homer, Louis Gallet, Rudyard Kipling, Wincenty Korab-Brzozowski, Louis le Cardonnel, Andrzej Frycz Modrzewski, Konstanty Gaszyński, Dōgen Kigen, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Joseph Conrad, Charles Baudlaire, Fryderyk Hebbel, Wiktor Gomulicki, Fagus, brak, Max Elskamp, Honore de Balzac, Eurypides, Karl Gjellerup, Joachim Gasquet, Theodor Däubler, Jan Kasprowicz, Aleksander Fredro, Rudolf G. Binding, Michaił Bułhakow, Deotyma, Stefan George, Aleksander Dumas, Maria De La Fayette, Daniel Defoe, Alter Kacyzne, Stefan Grabiński, Alojzy Feliński, E. T. A. Hoffmann, Théodore de Banville, Jean-Marc Bernard, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Klemensas Junoša, Julius Hart, Miguel de Cervantes Saavedra, Francis Jammes, Adam Asnyk, Frances Hodgson Burnett, Tristan Derème, Johann Wolfgang von Goethe, Seweryn Goszczyński, Tadeusz Boy-Żeleński, Stanisław Korab-Brzozowski, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, , Anatole le Braz, Władysław Anczyc,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Das Fräulein von Scuderi
Zagadkowa natura
Len
Zaczarowana Królewna
Reineke-Lis
Nasi okupanci
A cóż z tą Dzieciną…
Historia żółtej ciżemki
Joja karan pats karalius
sam

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.biz




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.