Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad tego. Ale później, w łodzi, miałem dość na to czasu. Mogłem rozmyślać. Nikt o tym nie będzie wiedzieć, naturalnie, ale to mi nie ułatwiało położenia. Pan ma mi uwierzyć. Ja nie pragnąłem tej całej rozmowy… Nie… Tak… nie będę kłamał… chciałem jej, tego właśnie pragnąłem. A czy pan myśli, że pan, czy ktokolwiek inny, zmusiłby mnie do powiedzenia… gdybym… bał się wypowiedzieć wszystko? Nie bałem się również myśleć o tym. Widziałem wszystko bardzo jasno. Ani myślałem uciekać. W pierwszej chwili… w nocy… gdyby nie pogróżki tamtych… mógłbym… Ale nie! Na Boga! Nie sprawiłbym im tej przyjemności. Zrobili już dość. Wymyślili bajkę i wierzyli w jej wiarygodność pomimo wszystkiego, co ja wiedziałem. Ale istotna prawda pozostanie przy mnie. Ani myślę mieszać się w tę wstrętną sprawę. Jeżeli mam powiedzieć prawdę, byłem zupełnie zniechęcony do życia; ale wiedziałem, że nic dobrego wyniknąć nie może z mego… wycofania się. Uważałem, że to nie zakończy wszystkiego. Chodził tam i sam, ale z ostatnimi słowami zwrócił się nagle do mnie. — A co pan uważa? — spytał gwałtownie. Nastała chwila milczenia, a ja poczułem się ogromnie wyczerpany i zmęczony, jak gdyby jego głos wyrwał mnie ze snu, w którym błąkałem się po pustych przestworzach, tak rozległych, iż wędrówka ta zgnębiła duszę i wyczerpała ciało. — To na nic by się nie zdało — szeptał uparcie. — Nie. Należało stawić temu czoło… czekać na drugą sposobność. Rozdział XII Otaczała nas najzupełniejsza cisza. Mgła jego odczuć wisiała między nami, jakby miotana jego wewnętrzną walką, a poprzez tę mgłę Jim ukazywał mi się nie pod własną postacią, lecz jak jakaś symboliczna istota na obrazie. Chłód nocy przygniatał mi członki jak płyta marmurowa. — Rozumiem — szepnąłem bardziej dlatego, by sobie samemu dowieść, że mogę otrząsnąć się z tej bezwładności niż z innego powodu. — Przed zachodem słońca okręt Avondale zabrał nas na swój pokład — mówił chmurnym tonem — płynął wprost na nas, musieliśmy tylko siedzieć spokojnie i czekać. Po długiej przerwie rzekł: — Opowiedzieli swoją historię. Znowu nastała chwila przygnębiającej ciszy. — Wówczas dopiero zdałem sobie jasno sprawę ze wszystkiego i powziąłem postanowienie — dodał. — Nic pan nie powiedział? — szepnąłem. — A cóż miałem mówić? — również szeptem spytał. — Lekkie drgnienie. Zatrzymany parowiec. Stwierdzone uszkodzenia. Zaczęto spuszczać łodzie po cichu, by nie wzbudzać popłochu. Gdy spuszczono pierwszą łódź, parowiec zatonął jak kawał ołowiu wśród szkwału… czy mogło być coś jaśniejszego? — zwiesił głowę — i straszniejszego? Usta mu drżały, gdy patrzył mi prosto w oczy. — Skoczyłem… czyż nie tak?… To był fakt, a reszta, to już wszystko jedno! Załamał na chwilę ręce, spojrzał na prawo i lewo i szepnął: — To jakbym oszukiwał zmarłego. — Tam umarłych nie było — rzekłem. Na te słowa oddalił się ode mnie, oparł się o balustradę, jakby podziwiając piękność i spokój nocy. Z kwiatów płynęła balsamiczna woń. Po chwili wrócił do mnie szybkimi krokami. — To wszystko jedno — powtórzył. — Możliwe — rzekłem. Zaczynałem rozumieć, że nie dorównuję mu, bo zresztą cóż ja mogę wiedzieć. — Czy on był umarły czy żywy, nie mogłem wiedzieć tego na pewno — rzekł. — A żyć musiałem, prawda? — Zapewne tak, jeżeli z tego punktu się pan na to zapatruje — bąknąłem. — Rad byłem, rozumie się — mówił, myśląc o czym innym. — Zeznawali — wyrzekł powoli podnosząc głowę. — Czy pan wie, jaka była moja pierwsza myśl, gdym ich słuchał? Doznałem ulgi, ucieszyłem się, dowiedziawszy się, że te krzyki… czy mówiłem panu, że słyszałem krzyki? Nie? Otóż słyszałem… krzyki o pomoc, Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Marija Konopnicka, Julius Hart, Fagus, Alojzy Feliński, Alter Kacyzne, James Oliver Curwood, Michaił Bułhakow, Max Dauthendey, Anatole France, Maria De La Fayette, Frances Hodgson Burnett, Karl Gjellerup, Charles Cros, Louis Gallet, E. T. A. Hoffmann, Aleksander Fredro, Joachim Gasquet, Rudyard Kipling, Joseph Conrad, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aloysius Bertrand, Michał Bałucki, Francis Jammes, Hugo von Hofmannsthal, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Władysław Anczyc, Stefan George, Rudolf G. Binding, Anatol France, Franciszek Karpiński, Tadeusz Boy-Żeleński, Marceline Desbordes-Valmore, Antoni Czechow, Guillaume Apollinaire, Björnstjerne Björnson, Charles Guérin, Theodor Däubler, Jacob i Wilhelm Grimm, Adam Asnyk, Charles Baudlaire, Jan Kasprowicz, Léon Deubel, Maria Dąbrowska, Théodore de Banville, Casimir Delavigne, Fryderyk Hebbel, Charles Baudelaire, Fryderyk Hölderlin, Aleksander Dumas, Max Elskamp, Denis Diderot, Anatole le Braz, Wiktor Gomulicki, Eurypides, Anton Czechow, Józef Czechowicz, Jean-Marc Bernard, Miguel de Cervantes Saavedra, nieznany, Stefan Grabiński, Klemensas Junoša, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Tristan Derème, René Descartes, Antonina Domańska, Daniel Defoe, Konstanty Gaszyński, Wiktoras Gomulickis, Wincenty Korab-Brzozowski, Dōgen Kigen, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Aleksander Brückner, Homer, Hans Christian Andersen, brak, Stanisław Brzozowski, Louis le Cardonnel, Maria Konopnicka, Bolesław Prus, Henry Bataille, Andrzej Frycz Modrzewski, Alfred Jarry, Deotyma, Gustave Kahn, Honore de Balzac, Johann Wolfgang von Goethe, , Stanisław Korab-Brzozowski, George Gordon Byron, Seweryn Goszczyński, Zygmunt Gloger, Pedro Calderón de la Barca, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Zając i jeż Amor i czaszka Zegar Do czytelnika Wspomnienia niebieskiego mundurka Heautontimoroumenos Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca komedia w 5 aktach wierszem Pod starą wierzbą Długi język Dziwny Żyd kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage it-ever.pl |