Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad odparłem — i przebaczył ci! Usłyszałem jakiś chichot, odwróciłem się, a on już gotów był do ucieczki. — Czego się śmiejesz? — spytałem, zatrzymując się. — Nie daj się pan oszukiwać, czcigodny panie! — zawołał, tracąc widocznie panowanie nad sobą. — On ocalił siebie! On nic nie wie, czcigodny panie! Kto on jest? Czego on chce, ten złodziej? Ciska wszystkim piasek w oczy i panu także, czcigodny panie, ale mnie on piaskiem oczu nie zasypie.To wielki głupiec, czcigodny panie! Pogardliwie się roześmiałem i poszedłem dalej. Przyskoczył znów do mnie i szepnął: — On tu jest jak małe dziecko — małe dziecko — nic więcej. Naturalnie nie zwracałem na niego najmniejszej uwagi, a ponieważ czas naglił, gdyż zbliżaliśmy się do bambusowego ogrodzenia błyszczącego w świetle księżyca — od razu przystąpił do interesu. Stał się bardzo płaczliwy. Wielkie nieszczęścia przewróciły mu w głowie. Miał nadzieję, że zapomnę o tym, co mówił w napadzie żalu. Nie chciał nic przez to powiedzieć, ale czcigodny pan nie wie, co to jest być zrujnowanym, zdeptanym. Po tym wstępie zaczął gadać w sposób tak niejasny, podstępny, iż przez długi czas nie mogłem zrozumieć, do czego zmierza. Chciał, bym wybłagał u Jima jakąś łaskę dla niego. Zdaje mi się, że chodziło tu o jakieś pieniądze. Powtarzał ciągle te słowa: „Skromna pensja — odpowiednie podarunki”. Domagał się wynagrodzenia za coś i w końcu powiedział, że przecież życie nic nie warte, jeżeli człowiek ma być ze wszystkiego odarty. Nie pisnąłem słowa naturalnie, ale bacznie się przysłuchiwałem. Zrozumiałem w końcu, iż uważał, że należy mu się pewne wynagrodzenie za dziewczynę. Wychował ją. Cudze dziecko! Niemało miał kłopotów i przykrości — stary już jest — należą mu się odpowiednie podarunki. Jeżeli czcigodny pan powie słówko… Stanąłem, by spojrzeć na niego z ciekawością, a bojąc się widocznie, bym jego wymagania nie uważał za nazbyt przesadzone, pośpiesznie zrobił koncesję. Za „odpowiedni prezent”, w tej chwili udzielony, jak oświadczył, gotów zająć się dziewczyną „już bez żadnych dodatków — gdy pan ten wracać będzie do domu”. Jego żółta twarz, pomarszczona, jakby wyciśnięta, zdradzała chciwość i skąpstwo z niczym niezrównane. Skomlał nieustannie. „Żadnych więcej kłopotów — naturalny opiekun — za małą sumę…” Stałem i podziwiałem go. Widocznie do takich rzeczy miał powołanie. W skurczonej jego postaci spostrzegłem jakąś pewność siebie, jak gdyby nigdy nie spotykał go zawód. Przypuszczał zapewne, że rozważam w duchu jego propozycję, gdyż stał się słodki jak miód. — Każdy z panów zostawia coś, gdy nadejdzie czas powrotu do domu — zaczął przekonywającym tonem. Zatrzasnąłem za sobą furtkę. — W tym wypadku, panie Corneliusie, ten czas nigdy nie nadejdzie — rzekłem. Przez parę sekund nie wiedział, co odpowiedzieć. — Co takiego? — krzyknął nareszcie. — Jak to, — powiedziałem — czyż nie słyszał pan, co mówił? Nigdy nie wróci do domu. — O, tego za wiele! — wrzasnął. Już nie mówił do mnie „czcigodny panie”. Milczał przez chwilę, po czym bez śladu dawnej pokory mówił cichym głosem: — Nigdy nie odjedzie — a! On — on — on przychodzi tu diabeł wie skąd — przychodzi — diabeł wie — po co — aby deptać po mnie, póki nie zdechnę — a — deptać po mnie tak — Przebierał nogami — tak, nie wiadomo dlaczego — póki nie umrę… Głos jego stał się ledwie dosłyszalny; męczył go kaszel; zbliżył się do ogrodzenia i szeptem zwierzył mi się, że nie będzie deptany dłużej. — Cierpliwości! Cierpliwości! — szeptał, bijąc się w piersi. Nie śmiałem się już, za to on wybuchnął dzikim śmiechem: — Ha! Ha! Ha! Zobaczymy! Zobaczymy! Co? Wykraść ode mnie wszystko! Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Rudolf G. Binding, Charles Guérin, Stefan Grabiński, Gustave Kahn, Maria Konopnicka, Charles Baudelaire, Karl Gjellerup, Anatol France, Michaił Bułhakow, Charles Baudlaire, Léon Deubel, Louis Gallet, Alter Kacyzne, Johann Wolfgang von Goethe, Hugo von Hofmannsthal, Francis Jammes, Wiktor Gomulicki, Józef Czechowicz, Aloysius Bertrand, Jacob i Wilhelm Grimm, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Fryderyk Hölderlin, George Gordon Byron, Jean-Marc Bernard, Rudyard Kipling, Björnstjerne Björnson, Wiktoras Gomulickis, Marija Konopnicka, Stefan George, Maria Dąbrowska, Seweryn Goszczyński, Antoni Czechow, Théodore de Banville, Adam Asnyk, Konstanty Gaszyński, René Descartes, Michał Bałucki, Stanisław Brzozowski, James Oliver Curwood, Tristan Derème, Homer, Alfred Jarry, Eurypides, E. T. A. Hoffmann, Joachim Gasquet, Denis Diderot, Aleksander Fredro, Anton Czechow, Honore de Balzac, Antonina Domańska, Henry Bataille, Zygmunt Gloger, Anatole France, Tadeusz Boy-Żeleński, Dōgen Kigen, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Andrzej Frycz Modrzewski, , Pedro Calderón de la Barca, Fryderyk Hebbel, Charles Cros, Bolesław Prus, Daniel Defoe, Fagus, Jan Kasprowicz, Marceline Desbordes-Valmore, Stanisław Korab-Brzozowski, nieznany, Hans Christian Andersen, Aleksander Dumas, Frances Hodgson Burnett, Max Dauthendey, Casimir Delavigne, Joseph Conrad, Julius Hart, Klemensas Junoša, Franciszek Karpiński, Anatole le Braz, Maria De La Fayette, Miguel de Cervantes Saavedra, Alojzy Feliński, Deotyma, Louis le Cardonnel, Wincenty Korab-Brzozowski, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Władysław Anczyc, Guillaume Apollinaire, Theodor Däubler, Aleksander Brückner, Max Elskamp, brak, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Calineczka śpiewny pocałunek Wino gałganiarza Duch we flaszce Aptekarzowa Warszawianka 1831 Zegar Diaboliada Anioł Pański Albatros kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage bdb-biuro.net.pl |
www.mmlek.eu |