Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad z uśmiechem — stałem więc spokojnie i spytałem, czego ode mnie chcą? To ich wprawiło w osłupienie. Paru z tych łotrów unosiło moją skrzynkę. Ten długi, nagi, stary łajdak Kassim (pokażę go panu jutro), przyskoczył, krzycząc, że radża chce się ze mną widzieć. Bardzo pięknie — odparłem. — I ja chcę widzieć radżę! Poszedłem więc prosto przez wrota i — i — oto jestem! — Śmiał się i z nieoczekiwaną powagą dodał — A wiesz pan, co jest w tym najlepszego? Powiem panu. Oto pewność, że gdyby mnie wówczas na tamten świat wyprawiono, najwięcej by na tym stracił ten kraj! Rozmawialiśmy tak, stojąc przed jego domem, o którym już wspomniałem, patrząc na księżyc, wypływający z rozłupanej góry jak widmo, wyłaniające się z grobu, gdyż promienie jego zimne a blade zdawały się widmem zgasłego słońca. Jest coś duchowego w świetle księżyca, ma ono cały spokój bezcielesnej duszy i coś z jej niepojętej tajemniczości. Mówcie sobie, co chcecie, wszystko, przez co żyjemy, odnosi się tak jak księżyc do słońca, jak echo do dźwięku; niejasne i błędne, bez względu na to, czy nuta jest smutna, czy szydercza. Światło księżyca zmienia wygląd wszystkiego i daje ponurą rzeczywistość cieniom jedynie. Domy, skupione wzdłuż szerokiej błyszczącej wstęgi, zstępowały do wody jak nieokreślone, szare; srebrzyste kształty, zlane z czarną masą cieni, zdawały się widmem jakiegoś stada bezkształtnych stworzeń, tłoczących się, by ugasić pragnienie w martwym widmie-strumieniu. Tu i tam błysnęło czerwone światełko wśród ścian bambusowych, gorąca, żyjąca iskierka, świadcząca o ludzkich uczuciach, o spokoju i przytułku. Mówił mi, że często śledzi te gorące promyki, gasnące jeden za drugim, że lubi patrzeć, jak jego ludzie w jego oczach zapadają w sen, ufni w bezpieczeństwo jutra. — Spokojnie tu, prawda? — spytał. Nie był wymowny, ale w słowach następnych zawarta była głęboka myśl. — Spojrzyj na te domy; nie ma jednego, w którym by mi nie ufano. Na Jowisza! Wszak mówiłem, że się tu uczepię rękami i nogami. Spytaj każdego mężczyznę, kobietę, dziecko… — zatrzymał się. — W każdym razie dobrze mi jest. Szybko uczyniłem uwagę, że jednak w końcu doszedł do tego, czego byłem pewny. Wstrząsnął głową. — Doprawdy był pan pewien? — rzekł, przyciskając lekko me ramię. — A więc nie myliłeś się! Była duma, prawie groza w tym cichym okrzyku. — Boże! — krzyknął — pomyśl tylko, czym to jest dla mnie! — znów ścisnął me ramię. — A pan pytałeś się mnie, czy chcę to porzucić? Wielki Boże! Ja! Porzucić! A jeszcze teraz, po tym, coś mi pan o panu Steinie powiedział. Porzucić? Po co! Ja się lękałem, by tego miejsca nie stracić. Byłoby to dla mnie gorsze od śmierci! Nie. Doprawdy! Nie śmiej się pan ze mnie. Ja muszę czuć każdego dnia, ile razy oczy otworzę, że ufają mi, że nikt nie ma prawa, rozumiesz pan? Porzucić! Na co? Po co? Aby iść — dokąd? Powiedziałem mu (rzeczywiście był to główny powód mego przyjazdu), że Stein miał zamiar zaraz oddać mu dom z pewnym zapasem towaru na pewnych warunkach, nadających transakcji charakter prawny i bezpieczny. Zaczął się burzyć i opierać. — Niech diabli porwą twą delikatność! — krzyknąłem. — Stein oddaje to, co zdobyłeś swoją pracą. W każdym razie zachowaj swoje uwagi dla pana Mac Neila, gdy go spotkasz na tamtym świecie. Mam nadzieję, że to tak prędko nie nastąpi… Musiał ustąpić, gdyż wszystkie jego zdobycze, ufność słowa, przyjaźń, miłość, wszystkie te rzeczy, czyniąc go władcą, uczyniły go także podwładnym. Okiem właściciela patrzył na spokój wieczoru, na rzekę, domy, na wiecznotrwałe życie lasów, na życie starej ludzkości, na tajemnicę tego kraju, na dumę własnego serca; ale to właściwie one wzięły go w posiadanie i czyniły swoim do najtajniejszej myśli, do najlżejszego drgnienia krwi, do ostatniego tchnienia. Rozdział XXV — Tu byłem więźniem przez trzy dni Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Alojzy Feliński, René Descartes, Tadeusz Boy-Żeleński, Deotyma, Maria Konopnicka, Stefan Grabiński, Bolesław Prus, brak, Joseph Conrad, Denis Diderot, Eurypides, Rudyard Kipling, Stanisław Korab-Brzozowski, Charles Guérin, Jan Kasprowicz, Marceline Desbordes-Valmore, Gustave Kahn, George Gordon Byron, Björnstjerne Björnson, Aleksander Brückner, Stanisław Brzozowski, Anatol France, Seweryn Goszczyński, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Joachim Gasquet, Henry Bataille, Théodore de Banville, Michał Bałucki, Aleksander Dumas, Alter Kacyzne, Anton Czechow, Andrzej Frycz Modrzewski, Johann Wolfgang von Goethe, Louis le Cardonnel, Józef Czechowicz, Antonina Domańska, Maria De La Fayette, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Tristan Derème, Francis Jammes, Homer, Fryderyk Hebbel, Theodor Däubler, Klemensas Junoša, Casimir Delavigne, Hans Christian Andersen, Miguel de Cervantes Saavedra, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Louis Gallet, Julius Hart, E. T. A. Hoffmann, Franciszek Karpiński, Léon Deubel, Dōgen Kigen, James Oliver Curwood, Fryderyk Hölderlin, Pedro Calderón de la Barca, Wincenty Korab-Brzozowski, Adam Asnyk, Fagus, Honore de Balzac, Karl Gjellerup, nieznany, Jacob i Wilhelm Grimm, Konstanty Gaszyński, , Frances Hodgson Burnett, Stefan George, Antoni Czechow, Marija Konopnicka, Wiktoras Gomulickis, Hugo von Hofmannsthal, Rudolf G. Binding, Max Elskamp, Anatole France, Daniel Defoe, Charles Baudelaire, Guillaume Apollinaire, Wiktor Gomulicki, Max Dauthendey, Michaił Bułhakow, Aleksander Fredro, Alfred Jarry, Zygmunt Gloger, Charles Cros, Maria Dąbrowska, Anatole le Braz, Aloysius Bertrand, Charles Baudlaire, Władysław Anczyc, Jean-Marc Bernard, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Ach! rzucić sieci zdarte Bezbronna istota Młyn na wzgórzu Do Justyny O wdzięczności Wpatruj się co wieczor Ojciec Goriot W biurze pocztowym Trzaska i Zbroja Do Malabarki Miłość godnym nie nazwie kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage bdb-biuro.com |
|
Betonové jímky Teplá recenze |