Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Lord Jim
Autor: Joseph Conrad

cofnęła się, jak gdyby dotknęła rozpalonego żelaza. Podsunąłem mu butelkę. — Może się pan napije? — spytałem. Spojrzał na mnie gniewnie. — Czy myśli pan, że nie zdołam wszystkiego wypowiedzieć bez podniecania się alkoholem? Gromada „obieżyświatów” poszła już spać. Byliśmy sami, tylko w cieniu rysowała się jakaś biała postać. Spojrzałem na nią, pochyliła się, zawahała i odeszła powoli. Późno już było, ale nie zachęcałem mego gościa do pośpiechu. Pogrążony w stanie zgnębienia Jim usłyszał, że jego towarzysze zaczynają komuś wymyślać. „Ty wariacie, dlaczego nie chciałeś skakać?” — mówił ktoś rozgniewanym tonem. Główny maszynista porzucił ster i sunął naprzód, jak gdyby miał złe zamiary „względem największego idioty, jaki istniał na świecie”. Kapitan, siedząc przy wiosłach, wymyślał najokropniejszymi wyrazami. Słysząc ten wrzask, Jim podniósł głowę i usłyszał imię „George”, a czyjaś ręka wymierzyła mu cios w piersi. „Co masz do powiedzenia na swą obronę, ty głupcze? — wrzasnął ktoś gniewnie. — Uważasz pan — rzekł Jim — wymyślali mi, łajali… myśląc, że jestem Georgem. — Umilkł, usiłował uśmiechnąć się, odwrócił oczy i mówił dalej: — Mały maszynista podsunął swą głowę pod sam mój nos. „Ależ to ten przeklęty pomocnik kapitana!” — „Coo?” — zawył kapitan z drugiego końca łodzi. — „Co?” — wrzasnął pierwszy maszynista i również pochylił się, by spojrzeć w moją twarz. Znowu wiatr ucichł. Deszcz padać zaczął, a monotonny, trochę tajemniczy odgłos spadających w morze kropli rozlegał się naokoło. — Byli zbyt zdziwieni, by zdobyć się na jakieś słowa — opowiadał Jim — a ja, cóż miałem im powiedzieć? — Zawahał się przez chwilę, widocznie zmuszając się do dalszego opowiadania. — Zarzucali mnie ohydnymi słowami. Głos jego to zniżał się do szeptu, to podnosił się nagle, nabierał twardych, pogardliwych dźwięków, jak gdyby mówił o czymś wstrętnym, obrzydliwym. — Wszystko jedno, jak oni mnie nazywali — mówił — czułem nienawiść w ich głosie. Nie mogli mi wybaczyć, że siedzę w tej łodzi. To ich doprowadzało do wściekłości… — parsknął śmiechem. — — A ja siedziałem tak, widzi pan? — Usiadł na brzeżku stołu, ręce założył na piersiach. — Jedno lekkie pchnięcie, a byłbym poszedł za innymi, jedno tylko… leciutkie. — Zmarszczył brwi i uderzając się palcem w czoło, mówił: — Myśl ta siedziała tu ciągle… a deszcz zimny, gęsty, mroźny jak stopniały śnieg spadał na moje cienkie ubranie — już mi tak zimno nigdy w życiu nie będzie. Niebo było czarne, zupełnie czarne. Ani jednej gwiazdy, nigdzie żadnego światełka. Nic poza tą przeklętą łodzią i tymi wyjącymi na mnie małpami. „Jap! Jap! Co tu robisz? Ananasik z ciebie! Pańska krew nie pozwoliła ci pracować z nami! Wyrwałeś się ze swej niemocy, co? Aby się tu wcisnąć, co? Jap! Jap! Nie wart jesteś, żeby żyć! Jap! Jap!” Szczekali jak psy jeden przez drugiego, rzucając najbrudniejsze wyrazy. Słuchałem tych wymyślań; one mnie utrzymały przy życiu, powiadam panu. A oni wyli dalej, jak gdyby chcieli samym hałasem wyrzucić mnie z łódki. „I miałeś dość odwagi, by skoczyć! Wcale nie jesteś tu potrzebny! Gdybym wiedział, że to ty, to bym cię wyrzucił, ty psie! Co zrobiłeś z tamtym? Gdzie znalazłeś odwagę, by skoczyć, ty tchórzu! Czemu nie wyrzucimy cię teraz?…” Tchu im zbrakło. Ulewa poszła dalej. A wokoło naszej łodzi znów było cicho, żadnego głosu. Chcieli mnie widzieć w morzu? Na moją duszę — przysięgam! — ujrzeliby, gdyby zachowywali się spokojnie. Chcieli mnie wyrzucić! „Spróbujcie!” rzekłem. „Podły” — mruknęli obaj. Było tak ciemno, że tylko wtedy, gdy się poruszyli, byłem pewny, że ich widzę. Na Boga! Pragnąłem tylko, by się

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Alojzy Feliński, Klemensas Junoša, Pedro Calderón de la Barca, Gustave Kahn, Aloysius Bertrand, Andrzej Frycz Modrzewski, Joseph Conrad, Maria Dąbrowska, Guillaume Apollinaire, Adam Asnyk, Jan Kasprowicz, Denis Diderot, Aleksander Dumas, Stanisław Brzozowski, Theodor Däubler, Louis le Cardonnel, Maria De La Fayette, Rudyard Kipling, Alter Kacyzne, , nieznany, Bolesław Prus, Wiktoras Gomulickis, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Frances Hodgson Burnett, Józef Czechowicz, Karl Gjellerup, Michaił Bułhakow, Wincenty Korab-Brzozowski, Rudolf G. Binding, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Maria Konopnicka, George Gordon Byron, Fryderyk Hebbel, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Tristan Derème, Jacob i Wilhelm Grimm, James Oliver Curwood, Honore de Balzac, Aleksander Fredro, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Homer, Anton Czechow, Marceline Desbordes-Valmore, Joachim Gasquet, Max Dauthendey, Stefan Grabiński, Alfred Jarry, Dōgen Kigen, brak, Antoni Czechow, Marija Konopnicka, Deotyma, Hans Christian Andersen, Fryderyk Hölderlin, René Descartes, Julius Hart, Max Elskamp, Michał Bałucki, Louis Gallet, Daniel Defoe, Zygmunt Gloger, Charles Baudlaire, Konstanty Gaszyński, Charles Cros, Wiktor Gomulicki, Jean-Marc Bernard, Charles Baudelaire, Aleksander Brückner, Anatole France, Anatol France, Seweryn Goszczyński, Franciszek Karpiński, E. T. A. Hoffmann, Johann Wolfgang von Goethe, Charles Guérin, Fagus, Hugo von Hofmannsthal, Anatole le Braz, Tadeusz Boy-Żeleński, Björnstjerne Björnson, Miguel de Cervantes Saavedra, Stanisław Korab-Brzozowski, Eurypides, Antonina Domańska, Théodore de Banville, Léon Deubel, Stefan George, Henry Bataille, Casimir Delavigne, Francis Jammes, Władysław Anczyc,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Przeżycie
Gaśnięcie
Zagadkowa natura
śmierć
Wśród nocnej ciszy
Królowa śniegu
Staruszki
Troškimas
Pastuszka gęsi
Dym

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
it-ever.eu




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.