Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad pierwsza podróż”. A ja przypomnę sobie małego smyka nie wyższego od tego krzesła, jego matkę i siostrę, jak stały spokojnie na wybrzeżu zbyt wzruszone, by powiewać chustkami na widok oddalającego się powoli okrętu; albo może ojca w średnich latach, który przybył wcześnie, by widzieć, jak syn jego odjeżdża i został cały ranek, bo go wszystko interesowało, został zbyt długo i musiał zmykać na wybrzeże, nie mając już czasu na pożegnanie? Retman krzyczy przeciągle: „Kapitanie — zatrzymaj linę na chwilę — jakiś pan chce się dostać na brzeg… No, już! O mało nie pojechałeś pan do Talcahuano, co? A teraz, jazda dalej!” Kurzy się z komina, jakby się w piekle paliło, a statek płynie, rozbijając na pianę spokojne wody; jegomość na wybrzeżu otrzepuje z piasku kolana, poczciwy majtek wyrzucił za nim jego parasol. Wszystko w porządku. Złożył cząstkę swej ofiary morzu i teraz może iść do domu, udając, że nic go to nie obchodzi; a mały marynarz, zanim na nowo słońce zejdzie, dowie się, co to jest choroba morska. Powoli dowie się o wszystkich małych tajemnicach swego rzemiosła i o jednej największej, a wówczas będzie potrafił żyć lub umierać, zależnie od tego, jaki wyrok morze na niego wyda; a człowiek, który do tego rękę przyłożył, będzie się cieszyć, gdy go taka młoda ciężka dłoń uderzy po ramieniu, a wesoły donośny głos zawoła: „Czy pan mnie pamięta? Mały ten i ten!” Mówię wam, że to bardzo przyjemna chwila; ona jest dowodem, że przynajmniej raz w życiu udało wam się coś zrobić. Bywałem tak poklepany i nieraz skrzywiłem się, gdyż uderzenie to było ciężkie, ale promieniałem dzień cały i jeszcze kładąc się do łóżka, czułem się mniej samotny na świecie dzięki temu serdecznemu powitaniu. Czyż ja nie pamiętam tych smyków? Mówię wam, ja muszę się znać na przyzwoitym wyglądzie. Powierzyłbym pieczę nad okrętem temu młokosowi na mocy jednego spojrzenia i spałbym jak zabity, ale, na Jowisza, czy by to było zupełnie bezpieczne? W tej myśli mieści się cała przepaść okropności. Wyglądał jak szczere złoto, ale była jakaś piekielna domieszka w metalu, z jakiego był zrobiony. Ile tego było? Jedna kropla czegoś niezwykłego a feralnego; ostatnia kropla! A swoją drogą, gdy stał tak z miną obojętną, przychodziło mi na myśl, że w istocie ma wartość nie wyższą niż zwykła miedź. Nie mogłem w to uwierzyć! Mówię wam, że pragnąłem zobaczyć, jak wić się będzie w obronie honoru swego zawodu. Tamci dwaj, ujrzawszy kapitana, powoli zaczęli zbliżać się ku nam. Rozmawiali idąc, ale ja nie zwracałem na nich uwagi, jak gdyby oko moje nie mogło ich dostrzec. Wykrzywiali się do siebie, puszczając jakieś żarciki, czy ja wiem? Spostrzegłem tylko, że jeden ma złamaną rękę; drugi, o siwych wąsach, był głównym maszynistą, osobistością pod wielu względami wybitną i znaną z najgorszej strony. Dla mnie byli niczym. Zbliżyli się. Kapitan patrzył na swe nogi: zdawał się być spuchnięty do niemożliwych rozmiarów wskutek jakiejś strasznej choroby lub działania tajemniczej a nieznanej trucizny. Podniósł głowę, ujrzał tych dwóch stojących przed nim, otworzył usta z nadzwyczajnym wykrzywieniem wydętych policzków, chcąc do nich przemówić, jak sądzę — i nagle przyszła mu do głowy jakaś myśl. Grube purpurowe wargi zamknęły się, nie wydawszy głosu, poszedł pewnym krokiem do powoziku i z taką brutalną niecierpliwością zaczął szarpać jego drzwiczki, iż byłem przekonany, że wszystko się na niego przewróci: powozik, konik i woźnica. Ten ostatni, zbudzony z zamyślenia nad swą piętą, zaczął natychmiast zdradzać objawy natężonego strachu, schwycił się rękami za kozioł i patrzył na tego potwora pakującego się do wózka. Powozik trząsł się gwałtownie, a purpurowy kark, szerokość bioder, olbrzymi ciężar pleców przykrytych pasiastą flanelą, cały wysiłek ohydnej masy działał na zmysły jak coś śmiesznego i okropnego zarazem, jak wizje męczące w gorączce. Znikł. Myślałem, że buda powoziku pęknie na dwoje, a sam wózek rozpadnie się jak dojrzały Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Björnstjerne Björnson, Seweryn Goszczyński, Léon Deubel, Wiktoras Gomulickis, Joachim Gasquet, Dōgen Kigen, Wiktor Gomulicki, Tristan Derème, Franciszek Karpiński, Gustave Kahn, Adam Asnyk, Anton Czechow, Homer, Aleksander Fredro, Stefan George, Francis Jammes, Louis Gallet, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Antonina Domańska, E. T. A. Hoffmann, Honore de Balzac, Stefan Grabiński, Fryderyk Hebbel, Marija Konopnicka, nieznany, Maria De La Fayette, Joseph Conrad, Stanisław Brzozowski, George Gordon Byron, Anatol France, Fryderyk Hölderlin, Johann Wolfgang von Goethe, Konstanty Gaszyński, Jacob i Wilhelm Grimm, René Descartes, Rudyard Kipling, , Wincenty Korab-Brzozowski, Henry Bataille, Karl Gjellerup, Andrzej Frycz Modrzewski, Daniel Defoe, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Antoni Czechow, James Oliver Curwood, Stanisław Korab-Brzozowski, Jan Kasprowicz, Théodore de Banville, Max Elskamp, Charles Guérin, Alojzy Feliński, Hans Christian Andersen, Guillaume Apollinaire, Casimir Delavigne, Maria Konopnicka, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Maria Dąbrowska, Jean-Marc Bernard, Aleksander Dumas, Alfred Jarry, Charles Cros, Louis le Cardonnel, Miguel de Cervantes Saavedra, Marceline Desbordes-Valmore, brak, Charles Baudlaire, Julius Hart, Klemensas Junoša, Max Dauthendey, Deotyma, Rudolf G. Binding, Józef Czechowicz, Hugo von Hofmannsthal, Aleksander Brückner, Michaił Bułhakow, Denis Diderot, Aloysius Bertrand, Władysław Anczyc, Frances Hodgson Burnett, Bolesław Prus, Anatole le Braz, Zygmunt Gloger, Eurypides, Pedro Calderón de la Barca, Alter Kacyzne, Tadeusz Boy-Żeleński, Anatole France, Fagus, Theodor Däubler, Charles Baudelaire, Michał Bałucki, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Cudzoziemiec Ptaszki Zamek kaniowski Wino samotnika Opuszczenie Piosnka ułańska Komedia ludzka Córka Ewy Monna Kerywel Z Narodzenia Pana Trzej bracia kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage itever.info |
osłony do maszyn z plexi i poliwęglanu zobacz zrodlo oraz inne zobacz zrodlo oraz inne |