Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Kim
Autor: Rudyard Kipling

okiem Pathana, dokonywał swej przemiany. Gdyby miernicza kasetka z farbami, której poprzednio na lekcjach używał do malowania map, umiała opowiedzieć o jego sprawkach wakacyjnych, kto wie, czy nie wypędzono by go ze szkoły. Razu pewnego w towarzystwie Mahbuba przyjechał z trzema wagonami koni aż do uroczego miasta Bombaju, a Mahbub omal że się nie rozpłynął z radości, gdy Kim poddał mu myśl, by nająć dhow i kopnąć się za Ocean Indyjski celem zakupu koni arabskich znad zatoki, za które — (jak się dowiedział od jednego z pieczeniarzy kupca Abdul Rahmana) — lepiej płacono niż za konie kabulskie. Z owym wielkim kupcem Kim maczał rękę w jednej misie, gdy Mahbub wraz z kilkoma współwyznawcami zostali zaproszeni na wielką biesiadę hadżyjską (dla wiernych). Wracali morzem przez Karaczy; wówczas to Kim, siedząc koło przedniej luki wchodowej na pobrzeżnym parowcu, po raz pierwszy w życiu zaznał choroby morskiej i miał niezbitą pewność, że go struto. Słynne puzderko z lekami, które miał od babu, okazało się bezużyteczne, chociaż Kim dobrze je zaopatrzył w Bombaju. Mahbub miał interesy w Quetcie; tutaj Kim, jak przyznawał Mahbub, zarobił sobie na utrzymanie (a może i nieco więcej), przepędziwszy w sposób osobliwy cztery dni na służbie za kuchcika w domu otyłego sierżanta policji, z którego szafy urzędowej wykradł w chwili odpowiedniej małą książkę w welin oprawną (na pozór „pisało” w niej jeno o sprzedaży bydła i wielbłądów) i przepisał ją całą przy świetle księżyca przez jedną ciepłą noc, leżąc za dobudówką domu. Potem włożył ów rejestr z powrotem na swoje miejsce i zgodnie z poleceniem Mahbuba uciekł ze służby, nie wziąwszy nawet zapłaty; o sześć mil dalej na drodze dogonił Mahbuba, mając w zanadrzu czysty odpis. — Ten żołnierz, to jeszcze niewielka ryba — wyjaśnił Mahbub Ali — ale z czasem złowimy i grubszą. On jedynie sprzedaje woły za podwójną cenę; jedną dla siebie, a drugą dla rządu, czego nie uważam za grzech. — Czemuż nie mogłem zabrać tej książczyny i dać z nią drapaka? — Ten człowiek byłby się zatrwożył i powiedziałby swemu zwierzchnikowi, a wtedy może byśmy utracili sporo nowych karabinów, które z Quetty docierają na północ. Gra jest tak wielka, że za jednym razem można tylko niewiele zobaczyć. — Oho! — rzekł Kim i zamilkł. Było to w czasie monsunowych wakacji, właśnie podówczas, gdy Kim otrzymał nagrodę za postępy w matematyce. Święta Bożego Narodzenia (urwawszy z nich dziesięć dni na własną rozrywkę) spędził u sahiba Lurgana; tu najczęściej przesiadywał przed ogniem huczącym w kominie (gościniec wiodący do Dżakko był na cztery stopy przysypany śniegiem) i pomagał Lurganowi nawlekać perły — mały Hindus odjechał w sprawach ożenku. Lurgan kazał chłopcu uczyć się na pamięć całych rozdziałów Koranu aż w końcu Kim potrafił wypowiadać je z całą śpiewnością i z wszystkimi spadkami głosu prawdziwego mułły. Ponadto nauczył go nazw i własności wielu leków krajowych i wyjaśniał, jakie zaklęcia należy stosować przy ich podawaniu. Wieczorami zasię wypisywał mu na pergaminie znaki guślarskie: misterne pentagramy uwieńczone imionami biesów Murry i Awana, przyjaciela królów — powypisywanymi fantastycznie w narożnikach. Nade wszystko zaś dawał Kimowi rady, jak ma przestrzegać zdrowotności, jak leczyć się z ataków febry oraz jakie lekarstwa podręczne ma mieć przy sobie podczas podróży. Na tydzień przed odjazdem pułkownik Creighton sahib (nieładnie to było z jego strony) przysłał mu zapisaną kartę egzaminacyjną, gdzie była mowa tylko o prętach i łańcuchach mierniczych, kołach i kątach. W czasie następnych wakacji wyruszył znów z Mahbubem; po drodze o mało nie umarł z pragnienia, wlokąc się z wolna na wielbłądzie przez piaszczyste ugory aż do tajemniczego miasta Bikanir, gdzie studnie dosięgają głębokości 400 stóp, a bywają wokoło zasypane wielbłądzimi piszczelami. Zdaniem Kima była to wycieczka zgoła niezabawna,

Czytaj dalej: 2 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 52 | 54 | 55 | 56 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 66 | 68 | 69 | 71 | 72 | 73 | 75 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 126 | 127 | 128 | 129 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 168 | 170 | 172 | 173 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Andrzej Frycz Modrzewski, Maria Konopnicka, Konstanty Gaszyński, Józef Czechowicz, Guillaume Apollinaire, Denis Diderot, Léon Deubel, nieznany, Hans Christian Andersen, Max Elskamp, Alter Kacyzne, Deotyma, Rudolf G. Binding, Wincenty Korab-Brzozowski, Michaił Bułhakow, Stefan Grabiński, Jan Kasprowicz, Joseph Conrad, Louis Gallet, Theodor Däubler, Fryderyk Hebbel, Eurypides, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Max Dauthendey, Stefan George, Théodore de Banville, Jacob i Wilhelm Grimm, Seweryn Goszczyński, Henry Bataille, Aleksander Fredro, Honore de Balzac, Daniel Defoe, Antonina Domańska, Björnstjerne Björnson, Pedro Calderón de la Barca, Marceline Desbordes-Valmore, Anatol France, brak, Louis le Cardonnel, Michał Bałucki, Gustave Kahn, Władysław Anczyc, Anatole France, Alojzy Feliński, Adam Asnyk, George Gordon Byron, Fagus, Aleksander Dumas, Wiktoras Gomulickis, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Homer, Charles Baudelaire, Stanisław Korab-Brzozowski, Rudyard Kipling, Tristan Derème, Tadeusz Boy-Żeleński, Aleksander Brückner, E. T. A. Hoffmann, Charles Cros, Anton Czechow, Julius Hart, Charles Baudlaire, Antoni Czechow, Stanisław Brzozowski, Jean-Marc Bernard, Frances Hodgson Burnett, Johann Wolfgang von Goethe, René Descartes, Joachim Gasquet, Charles Guérin, Miguel de Cervantes Saavedra, Casimir Delavigne, Fryderyk Hölderlin, Marija Konopnicka, Karl Gjellerup, Anatole le Braz, , Aloysius Bertrand, Bolesław Prus, Franciszek Karpiński, Wiktor Gomulicki, Klemensas Junoša, Alfred Jarry, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Francis Jammes, Zygmunt Gloger, Hugo von Hofmannsthal, Dōgen Kigen, James Oliver Curwood, Maria De La Fayette, Maria Dąbrowska,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Warkocz
Głos
Kwiaty
Choinka
A cóż z tą Dzieciną…
narzeczona
O krasnoludkach i sierotce Marysi
Zagubienie aureoli
Do Justyny O wdzięczności
Słowik

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.biz




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.