Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Kim
Autor: Rudyard Kipling

nauczyciele z Lucknow. Co najprzyjemniejsze — odnosił się do Kima, jak gdyby ów był równym mu Azjatą. — Przykro mi, że nie będziesz mógł sprać dziś mego chłopca. On powiada, że cię sprzątnie ze świata nożem lub trucizną. Taki hycel zazdrosny! Postawiłem go więc do kąta i nie odezwę się do niego dziś ani słowem. On nawet mnie niedawno usiłował zabić. Musisz mi więc pomóc w przyrządzeniu śniadania. On zanadto się naczupurzył i nie można mu jeszcze teraz zaufać. Otóż rodowity sahib, przybyły z Anglii, opowiedziałby z ogromnym wzburzeniem tę całą przygodę; Sahib Lurgan natomiast zdał z niej sprawę tak po prostu, jak zwykł był wspominać Mahbub Ali o swych drobnych sprawkach na północy. Tylna weranda sklepu była wybudowana ponad stromym zboczem wzgórza; przeto patrzyło się tu z góry na kominy sąsiadów, jak to bywa pospolicie w Simli. Atoli więcej niż czysto perskie śniadanie, przyrządzone własnymi rękoma sahiba Lurgana, w zachwyt wprawiło Kima wnętrze sklepu. Muzeum lahorskie było większe, ale tu było więcej dziwów. Były sztylety skuteczne przeciw upiorom i modlitewne młynki tybetańskie; naszyjniki turkusowe i z nieszlifowanych bursztynów; naramienniki z zielonego akwamarynu, zwane bangri; dziwnie opakowane trociczki kadzielne w czarkach wysadzanych nieogładzonymi granatami; maski diabelskie widziane nocy ubiegłej i ściana cała obwieszona pawio-modrymi draperiami; złocone posążki Buddy i małe przenośne ołtarzyki czarno politurowane; samowary rosyjskie z turkusami na pokrywkach; jajowate zastawy chińskie w misternych ośmiokątnych kobiałeczkach trzcinowych, żółte krucyfiksy z kości słoniowej — z „wszędobylskiej Japonii”, jak się wyraził sahib Lurgan; zakurzone wałki dywanów, wydające zatęchłą woń i porzucane za zdrapanymi i nadbutwiałymi parawanami o geometrycznych deseniach; perskie dzbany do mycia rąk po jedzeniu; ciężkie miedziane kadzielnice, ni to perskie, ni chińskie, obwiedzione płaskorzeźbą, przedstawiające najprzeróżniejsze wciórnastki; poczerniałe pasy srebrnolite, które się tu walały jak niewyprawna skóra; szpilki do włosów wyrobione z kwarcytu, kości słoniowej lub akwamarynu; broń we wszelkich odmianach i rodzajach i tysiące innych jeszcze osobliwości spoczywało w pakach, tłamsiło się w stertach lub po prostu leżało w nieładzie po całym pokoju, tak iż jedyna wolna przestrzeń była dokoła kulawego stołu, za którym pracował sahib Lurgan. — To wszystko fatałaszki! — mówił gospodarz, idąc za spojrzeniem Kima. — Kupuję je, bo są ładne, a czasem je sprzedaję… jeżeli mi się podoba wygląd nabywcy. Moja robota leży na stole… przynajmniej jej cząstka. Tam w świetle poranka grały przeróżne blaski czerwone, niebieskie i zielone, tu i owdzie przetykane skażonym siwym blaskiem diamentu. Kim wytrzeszczył oczy. — O, te kamienie mają się zupełnie dobrze. Nie szkodzi im, gdy się je wystawia na słońce. Zresztą są tanie. Ale zgoła inaczej bywa z kamieniami chorymi. — Tu nałoży znów Kimowi jadła na talerz. — Nikt prócz *mnie* nie umie leczyć chorych pereł i przywracać błękitną barwę turkusom. Zgadzam się na opale… byle dureń umie leczyć opale… ale chorą perłę tylko ja umiem ożywić. Przypuśćmy, że miałbym umrzeć! Wtedy nie byłoby nikogo… Ach, nie! *Ty* nie znasz się na kamieniach. Zupełnie wystarczy, jeżeli kiedy dowiesz się coś niecoś o turkusie… Udał się na koniec werandy, by pod filtrem napełnić wodą ciężki, porowaty dzbanek gliniany. — Chce ci się pić? Kim kiwnął głową. Sahib Lurgan podszedłszy na piętnaście kroków położył rękę na kruży. W jednej chwili naczynie stało tuż przy łokciu Kima, napełnione wodą aż na pół cala od brzegu, a tylko mała zmarszczka na białym obrusie wskazywała, którędy się przesunęło. — U-ach! — ozwał się Kim w niezmiernym podziwie. — To sztuczki czarodziejskie! Uśmiech sahiba Lurgana świadczył, że komplement był dobrze

Czytaj dalej: 2 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 52 | 54 | 55 | 56 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 66 | 68 | 69 | 71 | 72 | 73 | 75 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 126 | 127 | 128 | 129 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 168 | 170 | 172 | 173 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Wincenty Korab-Brzozowski, Tristan Derème, Max Elskamp, Alter Kacyzne, Pedro Calderón de la Barca, Antonina Domańska, Guillaume Apollinaire, Dōgen Kigen, Alfred Jarry, Józef Czechowicz, Charles Cros, Hans Christian Andersen, Stefan George, Francis Jammes, Julius Hart, Aleksander Dumas, Stefan Grabiński, Andrzej Frycz Modrzewski, Konstanty Gaszyński, Aleksander Fredro, Seweryn Goszczyński, Maria Konopnicka, Henry Bataille, Michaił Bułhakow, Anatole France, E. T. A. Hoffmann, Marceline Desbordes-Valmore, Rudolf G. Binding, Frances Hodgson Burnett, Fryderyk Hölderlin, Théodore de Banville, Jan Kasprowicz, Rudyard Kipling, Stanisław Korab-Brzozowski, Daniel Defoe, Fagus, Wiktoras Gomulickis, Joseph Conrad, Charles Baudelaire, Homer, Fryderyk Hebbel, Louis le Cardonnel, Adam Asnyk, Eurypides, Léon Deubel, brak, Charles Baudlaire, nieznany, Denis Diderot, Björnstjerne Björnson, Hugo von Hofmannsthal, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Franciszek Karpiński, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Marija Konopnicka, Honore de Balzac, Anatole le Braz, Joachim Gasquet, Theodor Däubler, Jacob i Wilhelm Grimm, James Oliver Curwood, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Aleksander Brückner, , Wiktor Gomulicki, Maria Dąbrowska, Miguel de Cervantes Saavedra, Karl Gjellerup, Zygmunt Gloger, Louis Gallet, Jean-Marc Bernard, Anton Czechow, Władysław Anczyc, Casimir Delavigne, Stanisław Brzozowski, Maria De La Fayette, Charles Guérin, Johann Wolfgang von Goethe, Anatol France, Deotyma, Max Dauthendey, Michał Bałucki, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Alojzy Feliński, René Descartes, Bolesław Prus, Antoni Czechow, Aloysius Bertrand, Gustave Kahn, Tadeusz Boy-Żeleński, George Gordon Byron, Klemensas Junoša,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

zapowiedź
Herman i Dorota
Heautontimoroumenos
Siedmiośpiochy
ranek
Muza sprzedajna
Len
Ptaszki
Wyznanie artysty
Mogiła wyklętego poety

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.com.pl




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.